Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Effector Kielce - Asseco Resovia 0:3

luci
Sławek Stachura
Asseco Resovia pewnie pokonała w Kielcach Effectora 3:0 i wciąż pozostaje wiceliderem Plus Ligi siatkarzy.

Effector Kielce - Asseco Resovia 0:3

Sety: 18:25, 16:25, 14:25.
Effector: Kędzierski, Jungiewicz 8, Stolc 3, Vitiuk 2, Bieniek 5, Takvam 4, Sobczak (libero) oraz Buchowski 2, Maćkowiak, Komenda, Biniek (libero). Trener Dariusz Daszkiewicz.
Resovia: Drzyzga 2, Kurek 9, Paszycki 7, Holmes 7, Achrem 8, Penczew 10, Ignaczak (libero) oraz Wojtaszek (libero). Trener Andrzej Kowal.
Sędziowali: Wojciech Maroszek (Żory) i Piotr Król (Katowice). Widzów: 3300. MVP: Dmytro Paszycki.

Effector i Asseco Resovię dzieli sportowa przepaść. Nasi mistrzowie Polski walczą o finał MP, a kielczanie martwią się, jak i z kim wygrać po raz piąty, aby wypełnić regulaminowy wymóg pozostania w elicie na przyszły sezon. Tę różnicę było widać w tym spotkaniu.

W pierwszym secie, po akcjach Bartosza Kurka oraz ataku Oliega Achrema, resoviacy, którzy szachowali kielczan trudną zagrywką, uciekli im szybko na dystans ośmiu punktów (16:8). Rzeszowski zespół dominował w Hali Legionów, ale po asie Mateusza Bieńka (17:12) trener Andrzej Kowal - chyba tak na wszelki wypadek - poprosił o przerwę. Nasi zawodnicy trzymali rękę na pulsie i spokojnie wypunktowali ambitnych, ale chwilami bez- radnych rywali.

W drugiej partii resoviacy cały czas posiadali wyraźną inicjatywę; nadal psuli krew kielczanom zagrywką.

Po serii punktowych serwów Dmytra Paszyckiego wygrywali już 21:12, choć wcześniej, przy stanie 10:8, szkoleniowiec znad Wisłoka zaprosił swoją drużynę na rozmowę. Ponownie profilaktyczną. Tego seta rzeszowski zespół wygrał w jeszcze bardziej przekonującym stylu.

Trzecia odsłona była jak teatr jednego aktora. Goście z rzeszowa mocno ostrzeliwali kielczan zagrywką. Po asie Nikołaja Penczewa prowadzili 6:0, po punktowym trafieniu Bartosza Kurka - 9:2. Przewaga rosła jak na drożdżach. „Kuraś” przymierzył z pola zagrywki na 20:9. Inne akcje Resovii także miały swój ciężar gatunkowy, pod którym kielczanie raz po raz się uginali. Nie mieli żadnych argumentów, aby - jak się odgrażali - powalczyć z możnym rywalem z Rzeszowa, który grał jak chciał i wygrał jak chciał. Resovia zrobiła kolejny krok do finału. Pozostały jej jeszcze dwa. Był to mecz awansem z programu 25. kolejki. 31 marca resoviacy podejmować będą MKS Będzin, a sezon zasadniczy zakończą 6 kwietnia spotkaniem w Gdańsku z Lotosem. W tabeli prowadzi Zaksa, która ma na koncie 60 punktów (23 mecze), przed Resovią - 52 (24 mecze), Skrą - 49 (23 mecze), Czarnymi Radom - 42 (23) i Lotosem - 41 (21).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24