Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś zaczynamy Igrzyska. Wszystkie drogi prowadzą do Londynu

Dorota Kułaga, Tomasz Froehlke, Andrzej Flugel
Dziś zaczynają się igrzyska olimpijskie i Londyn stał się sportową stolicą świata. Zjechali tu wszyscy najlepsi zawodnicy. Różnobarwny tłum przelewa się przez strasznie zatłoczone miasto.

Ceremonia otwarcia zaczyna się po zmroku

Ceremonia otwarcia zaczyna się po zmroku

Motywy z Szekspira, nawiązanie do filmów o Jamesie Bondzie i Harrym Potterze, muzyka Rolling Stones - takie między innymi elementy zostaną wykorzystane w piątkowej ceremonii otwarcia igrzysk w Londynie. Będzie to 51. Taka uroczystość w nowożytnej historii igrzysk. Ceremonia otwarcia na Stadionie Olimpijskim w Londynie, rozpocznie się dziś o godzinie 21.30 czasu polskiego. Transmisja telewizyjna o godz. 22 w TVP1 i TVP1 HD (studio godz. 21.30) oraz TVP SPORT.

W wiosce olimpijskiej uroczyście powitano polskich sportowców. Ile zdobyli medali?

Na to pytanie odpowiedź poznamy za klika dni. Na razie panuje tu gorączka przed inauguracją, która ma przyćmić to, co do tej pory oglądano. Wszystkie drogi prowadzą do Londynu. Tak można można podsumować to, co się tu dzieje.

Olimpic Park robi wrażenie. Prawie wszystkie najważniejsze areny są niemal w jednym miejscu, wprawdzie malkontenci twierdzą, że w porównaniu z zielonymi Atenami i Pekinem Londyn to asfaltowa pustynia, ale chyba nie mają racji. Wszyscy są dla siebie bardzo uprzejmi, chętnie pomagają, choć bywa i tak, że wolontariusze sami często nie wiedza, gdzie skierować pytającego, ale mają dobre chęci, uśmiech, a to też się liczy.

Londyńczycy początkowo nieufni i patrzący z boku na przygotowania, wściekli na wyłączenie jednego pasa ruchu z ich i tak już zatłoczonych ulic zmienili zdanie. Kiedy olimpijski ogień sztafeta przenosiła przez miasto korkując je niemal zupełnie już nie mieli pretensji. Ogromny tłum biegł za ogniem, wszędzie rozlegały się oklaski i wiwaty.

Zresztą Londyn jest w tych dniach chyba najbardziej oblężonym miastem świata. Anglicy obliczyli, że lotnisko Heathrow w czwartek i w piątek przyjęło najwięcej samolotów w swojej historii! Jest pięknie, kolorowo i przyjaźnie, ale zewsząd widać, jaką rolę organizatorzy przywiązują do bezpieczeństwa. Co chwila można się natknąć na stojących z długa bronią żołnierzy, ochroniarze bacznie obserwują przechodzący tłum, na Tamizie zacumował jeden z największych okrętów wojennych marynarki brytyjskiej, a nad Londynem cały czas krążą helikoptery.

W czwartkowe popołudnie w wiosce olimpijskiej oficjalnie powitano reprezentację Polski i wciągnięto naszą flagę na maszt. Zagrano nasz hymn. Wyglądało to bardzo uroczyście. Obecna była grupa polskich sportowców na czele z florecistką Sylwią Gruchałą, tenisistami Marcinem Matkowskim i Mariuszem Fyrstenbergiem, a także trenerzy i działacze. Wszyscy podkreślali, że już mogą się doczekać startu.

- Nasza dyscyplina została wyróżniona, bowiem chorążym jest przecież Agnieszka Radwańska - powiedział Matkowski. Mamy nadzieję, że będzie miała tyle siły, żeby unieść ciężki przecież sztandar. Jak nie da rady, to jej pomożemy.

- Sekretarz generalny PKOI Adam Krzesiński spokojnie czeka na występ naszych: - Zalecamy naszym sportowcom aby ci, którzy startują nazajutrz po ceremonii otwarcia, nie wzięli w niej udziału, ale pozostawiamy to do ich decyzji - mówili. - Wszystko jest w porządku. Nie ma jakichś wielkich zastrzeżeń, jeśli chodzi o mieszkanie w wiosce. A jeśli są to drobiazgi. Nie ma również pretensji do transportu na areny olimpijskie. Agnieszka Radwańska jest strasznie podkręcona, że będzie chorążym naszej reprezentacji. To dla niej wielkie wyróżnienie.

Odpowiedzialny za logistykę w naszej kadrze Paweł Słomiński jest zbudowany tym, co został w wiosce olimpijskiej.

- Jest najlepiej zorganizowano spośród igrzysk na których byłem. Dobre jedzenie, świetny dostęp do internetu, co w dzisiejszych czasach jest bardzo ważne. Warunki socjalne też jest OK. Wiem, że w Polsce pisze się o "aferze łóżkowej" (za małe łóżka dla siatkarzy). Nie przywiązywałbym do tego takiej wagi, bo najważniejsze jest przygotowanie sportowców. Poza tym gospodarze próbują już to rozwiązać.

- Wszyscy czekamy na miejsca na podium, ale nie wywieramy presji na zawodnikach i trenerach. Staramy się wprowadzać atmosferę sportowego święta i budowy zespołu - dodał Słomiński.

Przez "wolna strefę" gdzie są bary, restauracje, sklepy w wiosce olimpijskiej przepływa różnobarwny tłum. Do dalszej mieszkalnej części dziennikarze nie maja już dostępu. Reporterzy stacji telewizyjnych szybciutko wyłapują znanych zawodników, którzy wpadli na kawę albo pooglądać to i owo w sklepach. Wszyscy obojętnie, z jakiego są kraju pytają o samopoczucie w Londynie i nadzieje na sukces.

Nam udało się spotkać duńską tenisistkę polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki.

- Bardzo cieszę się, że jestem na igrzyskach - powiedziała. Czuje się atmosferę wielkiego święta. Mam nadzieję, że zagram z Agnieszką Radwańska w finale. Oby jej nadzieję się spełniły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24