Dzięki pomocy Czytelników Nowin chory Maks wyjeżdża do klinki

W Niemczech chłopczyk przejdzie specjalistyczne konsultacje lekarskie, a niewykluczone, że również operację.

Ten wyjazd to od wielu miesięcy marzenie rodziców chłopca, Joanny i Marcina Mach.

- Jedziemy pełni obaw, ale i nadziei, że nasz synek będzie chodził i samodzielnie funkcjonował w swoim dalszym życiu - mówią rodzice.

Pierwsi pisaliśmy o chorobie Maksa. Chłopczyk cierpi na artrogrypozę, rzadką chorobę układu kostno - stawowego i mięśni AMC. Szansą jest leczenie w klinice w Aschau, jedynej w Europie, specjalizującej się leczeniu choroby AMC.

Specjalistyczne konsultacje i zabieg są bardzo kosztowne. Stąd prośba rodziców o pomoc. Ich apel spotkał się z dużym odzewem. Pomagało mnóstwo anonimowych osób. Przyjaciele organizowali koncerty muzyczne i turnieje sportowe.

- Serdecznie dziękujemy kolejnym ofiarodawcom. Wśród nich Ewie i Andrzejowi Szpikom, Waldemarowi Wójcikowi, prezydentowi Przemyśla, zarządowi i pracownikom przemyskich PWiK oraz PGK, mieszkańcom podprzemyskich Kaszyc i Żurawicy i wszystkich tym, którzy chcieli pozostać anonimowi - mówią rodzice.
W dalszym ciągu trwa pomoc dla Maksa, w tym m.in. na operację i ortezy. Dowolnej wysokości datki można wpłacać na konto Polskiego Towarzystwa Walki z Kalectwem, ul. Barska 15, 37-700 Przemyśl. Nr konta ING Bank Śląski 06 1050 1546 1000 0023 2576 7719, z dopiskiem "Dla Maksymiliana". Na ten cel można również wpłacić swój 1 proc. podatku. PTWzK ma nr KRS 0000020967, również z dopiskiem.