Park Sybiraków to największe i bardzo popularne miejsce wypoczynku na rzeszowskim osiedlu Generała Andersa. Zimą mieszkańcy całego miasta przyjeżdżają tu z dziećmi na sanki, latem służy przede wszystkim spacerowiczom. Kilka lat temu właściciel stojącej po sąsiedzku galerii Nowy Świat zaproponował miastu, że część terenów zabuduje krytą pływalnią.
Pomysł spotkał się z ostrą krytyką mieszkańców osiedla. Podczas spotkań i konsultacji powtarzali, że chcą w tym miejscu wyłącznie terenów zielonych. Chociaż z budowy basenu zrezygnowano, zagrożenie zabudowy parku nie minęło. Powód? Wnioski byłych właścicieli terenu o jego zwrot.
Postępowania zwrotowe dotyczące działek, na których stoi park prowadzi Starostwo Powiatowe w Rzeszowie. W lutym i marcu w większości przypadków urzędnicy wydali decyzje odmowne. Wnioskodawcom przysługuje jednak jeszcze prawo odwołania się do wojewody i sądu.
– A jakie rozstrzygnięcia tam zapadną, nie można przewidzieć – mówi Robert Kultys, rzeszowski radny PiS, przewodniczący komisji gospodarki przestrzennej Rady Miasta Rzeszowa.
Zwraca uwagę, że w stosunku do dwóch kolejnych działek decyzje jeszcze nie zapadały, a jedną, sąsiadującą z Wyższą Szkołą Informatyki i Zarządzania miasto będzie musiało oddać byłym właścicielom. Ci zabudują ją wyłącznie w oparciu o warunki zabudowy, bo dla parku nie ma uchwalonego planu zagospodarowania.
- Czy starannie zagospodarowany i tłumnie uczęszczany przez mieszkańców park to dobre miejsce na rozwijanie intensywnego budownictwa? Na to pytanie już raz mieszkańcy odpowiadali i w olbrzymiej większości nie mieli wątpliwości, że nie. Zagwarantowanie istnienia parku w jego całości jest możliwe tylko poprzez uchwalenie planu z przeznaczeniem terenu na zieleń publiczną – mówi Robert Kultys.
Martwi go jednak, że prace nad planem trwają od 6 lat i nie przyspieszyła ich nawet podjęta w 2013 roku uchwała, w której radni apelowali do prezydenta o szybsze opracowanie dokumentu.
- To duży błąd. Miasto ma obowiązek chronić przed zabudową takie miejsca, jak Park Sybiraków – uważa radny Kultys.
W ratuszu sprawę widzą jednak inaczej.
– Park nie jest zagrożony zabudową. Tereny wywłaszczono kiedyś pod cele rekreacyjne i takie zostały tu zrealizowane. Poza jedną działką, którą trzeba będzie zwrócić, pozostałe są bezpieczne. To nasza własność, nie planujemy w tym miejscu żadnych zmian – przekonuje Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Dlaczego w tej sytuacji urzędnicy nie chcą zapisać swoich zamiarów w planie?
– Bo to niczego nie zmienia. Szkoda na to dwóch lat pracy planistów – uważa Maciej Chłodnicki.
Radny Kultys zapowiada, że do sprawy planu zamierza wrócić podczas najbliższej sesji.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Aktorka Lena Góra prawie pokazała widowni obnażony dekolt! To działo się na scenie
- Maffashion i Michał mają wspólne plany po "TzG". To sporo mówi o ich relacji
- Ałła Pugaczowa była supergwiazdą ZSRR. Dziś ma nową twarz i dzieci w wieku wnuków
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK