Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor Gajewski stracił pracę za szczerość?

Bartosz Gubernat
Adam Gajewski
Adam Gajewski Archiwum
- Był zbyt szczery i kurczowo trzymał się przepisów oraz terminów. A prezydent Ferenc tego nie lubi. Tak zwolnienie dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg komentują osoby będące blisko ratusza. Czy mają rację?

Adam Gajewski Miejskiemu Zarządowi Dróg szefował od października 2009. Wypowiedzenie dostał w ubiegły czwartek, kiedy wrócił z urlopu. Początkowo ratusz był bardzo powściągliwy w komentowaniu tej decyzji. Rzecznik prezydenta zwolnienie dyrektora tłumaczył jedynie "niezadowoleniem z tempa realizacji inwestycji drogowych". W środę urzędnicy byli już bardziej rozmowni.

- Prezydent miał zastrzeżenia do wielu decyzji dyrektora Gajewskiego, ale decyzję o zwolnieniu podjął na podstawie jego podejścia do budowy przejścia podziemnego pod al. Powstańców Warszawy. Dyrektor ogłosił przetarg dając wykonawcy na zakończenie prac czas do końca 2012 roku. To przelało czarę goryczy. Chcemy, żeby ta inwestycja została ukończona maksymalnie do końca tego roku - tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Zdaniem urzędników często obracających się w ratuszu, to jednak nie wszystko.

- To dobry fachowiec, dlatego byłem zdziwiony, kiedy dowiedziałem się, że nie będzie już z nami pracował. Według mnie podpadł prezydentowi nadmierną szczerością. Polityka ratusza jest w tej chwili jasna - mówimy tylko o sukcesach. Jeśli coś się przeciąga albo nie wychodzi, zamiatamy pod dywan i siedzimy cicho. Przykład? Chociażby umowa zerwana z Hiszpanami z Apii, o czym dowiedzieliśmy się trzy miesiące po fakcie - twierdzi nasz rozmówca.

Inny, były już pracownik magistratu dodaje.

- Każda inwestycja wymaga czasu na zaprojektowanie i wykonanie. Pewnych procesów technologicznych i urzędowych nie da się przyspieszyć. Np. asfaltu nie kładzie się na mrozie, a na pozwolenie na budowę czeka się określony okres czasu. A prezydent często tego nie rozumie i każe przyspieszać prace. Kiedy się nie da, obrywają za to urzędnicy. Adam Gajewski to nie pierwsza i nie ostatnia ofiara takiego podejścia do tematu - uważa były urzędnik.

I przypomina, z jakim uporem miasto dążyło do uruchomienia wypożyczalni miejskich rowerów.

- Obok ratusza stawiano ją na gwałt, tuż przed ubiegłorocznymi wyborami, nie zważając na siarczysty mróz i pluchę - dodaje mężczyzna.

Co na to były już dyrektor Gajewski? Dzisiaj udało nam się z nim skontaktować, ale nie chciał komentować swojego zwolnienia. Czy będzie się od niego odwoływał, jeszcze nie zdecydował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24