Drzewo roku. Zagłosuj na dąb Józef i lipę Cecylia z Podkarpacia

Historia dębu jest ściśle związana z miejscem, w którym rośnie - dworskim parkiem w Wiśniowej. Gdy posiadłość przeszła w ręce rodu Mycielskich, dwór stał się ośrodkiem życia intelektualnego i kulturalnego regionu. Na plenery malarskie przyjeżdżał m.in. Józef Mehoffer - malarz, grafik, projektant, scenograf i rysownik okresu Młodej Polski. Urzeczony urodą jednego z okazałych parkowych dębów, naszkicował drzewo. Rysunek trafił na rewers stuzłotowego banknotu jego projektu. Banknot był w powszechnym obiegu w latach trzydziestych XX w. Na pamiątkę tego ważnego dla lokalnej społeczności wydarzenia, dąb został nazwany imieniem artysty - Józef.

Z dębem wiąże się jeszcze jedna historia, tym razem z okresu II wojny światowej. Jak opowiadają mieszkańcy, jego pień stał się schronieniem dla żydowskiej rodziny. Ukrywała się w wydrążonym wnętrzu drzewa.

Józef ma 30 metrów wysokości i 675 cm w obwodzie. Jest pomnikiem przyrody, przyjeżdżają go oglądać turyści, uwieczniają artyści i fotograficy.

250-letnia lipa Cecylia mierzy 418 cm w obwodzie, ma 18 metrów wysokości. Upamiętnia Cecylię z Fredrów Jabłonowską, właścicielkę Krościenka Wyżnego z I połowy XIX wieku, siostrę znanego komediopisarza. Odwiedzał ją w Krościenku i to właśnie ona urządziła mu tutaj wesele. Cecylia była osobą pracowitą i wrażliwą na ludzką krzywdę. Część swojego majątku oddała na odbudowę wsi po powodzi. Zatrudniła wiejskiego lekarza, wpierała zdolną młodzież. Nazwana na jej cześć lipa dziś inspiruje malarzy, jest też miejscem spotkań młodych ludzi, którzy umawiają się „Pod Cecylią”. Wokół drzewa często ćwiczą amatorzy nordic walking.

Na oba drzewa można głosować na stronie internetowej konkursu: drzeworoku.pl lub SMS-em. Plebiscyt trwa do końca czerwca. Rywalizuje 16 drzew wybranych z całej Polski.