MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dramatyczny debiut juniora Czarnych Jasło

Marcin Jastrzębski
Juniorskie pojedynki Czarnych z Karpatami należą do kategorii "świętych wojen”. Niestety, jak pokazuje życie ma to odzwierciedlenie również poza placem gry.
Juniorskie pojedynki Czarnych z Karpatami należą do kategorii "świętych wojen”. Niestety, jak pokazuje życie ma to odzwierciedlenie również poza placem gry. Marek Dybaś
Derbowy pojedynek w Podkarpackiej Lidze Juniorów starszych (Karpaty - Czarni Jasło), który został rozegrany 22 kwietnia w Krośnie zakończył się (wynik 2-2) nieprzyjemnym skandalem.

W pomeczowych utarczkach ucierpiał niespełna 16-letni Bartłomiej Rodak, który debiutował w zespole juniorów starszych Czarnych Jasło.

- 40 lat jestem trenerem i takiej sytuacji nie widziałem - załamuje ręce Antoni Wanat, trener juniorów starszych Czarnych.

Pojedynki jaślan z Karpatami zawsze wzbudzały emocje. Zawodnicy drużyn i tym razem nie szczędzili sobie "uprzejmości". Do przepychanek doszło po meczu, przed szatniami.

Jak było?
Działacze i trenerzy Czarnych Jasło informują, że Rodak po uderzeniu w głowę stracił przytomność. Według relacji jaślan młody chłopak otrzymał cios od... jednego z seniorów Karpat, którzy po meczu juniorów wychodzili na trening.

- Badanie w szpitalu wykazało, że doznał wstrząśnienia mózgu. Otrzymał zwolnienie lekarskie na 30 dni - poinformował trener Wanat.

Rodak nie uczestniczy w treningach, ale nie do końca skorzystał z prawa do odpoczynku. Został odebrany ze szpitala wieczorem w dniu meczu, bo... w kolejnym dniu pisał już pierwszą część testów gimnazjalnych. Nastolatka czekają jeszcze wizyty u neurologa.

Inny pogląd na te same wydarzenia mają krośnianie.

- Fakt, chłopcy skoczyli sobie do gardeł, ale Czarni przejaskrawili sytuację - mówi Lech Czaja, trener juniorów starszych Karpat.

- Wraz z trenerem Wanatem i innymi obecnymi na meczu szkoleniowcami musiałem rozdzielać chłopaków. Młody gracz z Jasła miał kłopot ze złapaniem oddechu, ale opieka medyczna w czas mu pomogła. Zauważyłem bolał go brzuch, a nie głowa - podkreśla Czaja, który nie zgadza się z tezami Czarnych.

- To, co napisali na oficjalnej stronie mija się z prawdą. Juniorów z Jasła nie atakował nikt z I drużyny Karpat.

Było niebezpiecznie
Jedno jest pewne. Mecz nie miał odpowiedniego zabezpieczenia. Zanim juniorzy opuścili stadion, na boisko wychodzili już seniorzy Karpat oraz osoby postronne.

- Mijali się jak przed kościołem, w którym co godzina jest msza - opisywał obrazowo jeden ze świadków.

- Prawie wszyscy uspokajali obie strony. Wyjątkiem był jeden z seniorów Karpat, który wszedł pomiędzy chłopaków i nie miał pokojowych zamiarów - mówił proszący o anonimowość działacz Czarnych. Sanitariusz obecny na meczu wezwał karetkę pogotowia. Przyjechała również policja.

- 15-letni piłkarz z jasielskiej drużyny został przewieziony do szpitala. Policja wyjaśniania okoliczności zdarzenia - informuje starszy aspirant Beata Winiarska, oficer prasowy KMP w Krośnie.

Co dalej?
- Trenerzy uspokajali obie strony. Nic nie zapowiadało tego, że Bartka dotknie nieszczęście - zaznacza trener Wanat, który nie ukrywa rozczarowania obrotem spraw.

- To nieprzyjemna sytuacja dla Bartka, jego kolegów, jak i obu klubów.

Czarni poinformowali o sprawie Wydział Dyscypliny Podkarpackiego ZPN-u, dla którego ważne będą m.in. zapiski z meczowego protokołu. Spotkanie sędziował krośnieński arbiter Rafał Krężałek. Na razie WD nie potrafił udzielić szczegółowych informacji. Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24