Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat Kacpra Młynarskiego. W tym sezonie może już nie zagrać

pmarkocki
KAcper Młynarski (z piłką) w tym sezonie może już nie zagrać...
KAcper Młynarski (z piłką) w tym sezonie może już nie zagrać... archiwum
Koszykarze Jeziora Tarnobrzeg ulegli 85:86 Polfarmeksowi Kutno, a na domiar złego urazów nabawili się kluczowi gracze Kacper Młynarski i Kevin Wysocki.

Niedzielne spotkanie 13. kolejki Tauron Basket Ligi dostarczyło kibicom z Tarnobrzega oraz Kutna, którzy w dużej liczbie przyjechali dopingować swoich pupili, wiele emocji.

Beniaminek w koszykarskiej elicie, prowadzony przez Jarosława Krysiewicza, miał ogromny atut w postaci swoich liderów: Kwamaina Mitchella, Patrika Audy oraz Kevina Johnsona. To właśnie ten tercet napędzał ataki gości. Mitchell rzucił 27 punktów, w tym aż pięć razy za trzy punkty.

Skutecznością błyszczał Auda. Czech już po pierwszej kwarcie miał 12 oczek, a całe spotkanie zakończył z dorobkiem 22 punktów, przy 78-procentowej skuteczności w rzutach z gry. Klasą dla siebie był Kevin Johnson. Zanotował potężne double-double w postaci 18 punktów, 16 zbiórek.
Po stronie tarnobrzeżan, jak zawsze, można było liczyć na Dominique'a Johnsona (28 punktów). Nieźle spisywał się także Wendell Miller.

- Znowu zawaliliśmy końcówkę. Nie wiem, co innego mówimy w trakcie przerwy, a co innego jest wykonywane na parkiecie. Mieliśmy grać jeden na jednego pod faul, piłka też miała się znaleźć w rękach wysokiego zawodnika. Wyszło zupełnie inaczej - mówił Zbigniew Pyszniak, trener Jeziora.
Porażka to tylko jedna ze złych wiadomości. Pod koniec pierwszej kwarty Wysocki opuścił parkiet, utykając i jak się okazało jest to uraz mięśniowy, który być może wykluczy tego zawodnika z gry w kolejnym spotkaniu w Toruniu. Wszystko wyjaśni się po badaniach .

O wiele gorzej wygląda sytuacja Młynarskiego. Jeden z liderów zespołu, najlepszy Polak w zespole ,w czwartej kwarcie tak niefortunnie upadł na parkiet, że złamał lewą rękę w nadgarstku. "Młynarz" może już nie zagrać w tym sezonie.

- Nasza rotacja już teraz była wąska, a co się dzieje, kiedy jeden Polak już nam wypada - mówi Zbigniew Pyszniak.

Na pełnych obrotach nie trenuje jeszcze rozgrywający Dawid Morawiec. Skład zespołu jest wąski, a na ruchy kadrowe i wzmocnienia nie ma pieniędzy. Stary rok Zbigniew Pyszniak kończy z ogromnymi problemami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24