MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dość śmierci na drodze! Mieszkańcy Kamienicy Dolnej chcą fotoradarów

Paulina Sroka
Marian Ptaszek (drugi z lewej): - Fotoradar może nie tylko oszczędzić ludzkie życie, ale i pieniądze. Przez te śmiertelnie niebezpieczne zakręty wydaje się krocie na dojazdy i pomoc straży pożarnej, policji, karetek pogotowia i transport uszkodzonych samochodów.
Marian Ptaszek (drugi z lewej): - Fotoradar może nie tylko oszczędzić ludzkie życie, ale i pieniądze. Przez te śmiertelnie niebezpieczne zakręty wydaje się krocie na dojazdy i pomoc straży pożarnej, policji, karetek pogotowia i transport uszkodzonych samochodów. FOT. PAULINA SROKA
- Tutaj ciągle giną młodzi ludzie. Ile jeszcze śmierci trzeba, żeby w Rzeszowie zareagowali? - pyta gminny radny Marian Ptaszek. Wkrótce zada to pytanie osobiście, bo wczoraj GDDKiA zdecydowała, że jej przedstawiciele przyjadą do Kamienicy Dolnej.

Giną ludzie

Giną ludzie

W 2009 roku na dwóch feralnych zakrętach na drodze krajowej nr 73 w Kamienicy Dolnej doszło do 7 wypadków. 10 osób odniosło poważne obrażenia, dwoje ludzi zmarło. W styczniu zginęli tu dwaj młodzi mężczyźni (27 i 31 lat). Za każdym razem droga była zamykana na kilka godzin. Straż pożarna, pracownicy pogotowia ratunkowego i policjanci zgodnie potwierdzają, że to wyjątkowo niebezpieczne punkty na mapie powiatu dębickiego.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Rzeszowie na spotkanie z władzami i radnymi gminy Brzostek zaprosi również policję. Wspólnie mają się zastanowić nad budową dwóch masztów fotoradarowych na najbardziej niebezpiecznych zakrętach na drodze krajowej nr 73 w Kamienicy Dolnej. Za oba (8 tys. zł jeden) chce zapłacić gmina.

Codziennie ogląda wypadki

Rada przyjęła już uchwałę w tej sprawie, o czym powiadomiła oficjalnym listem GDDKIA.

- Coś w końcu trzeba zrobić. Trudno zliczyć, ilu tu już ludzi zginęło. Tylko w styczniu życie straciło dwóch młodych mężczyzn - mówi Marian Ptaszek, który mieszka w pobliżu feralnych zakrętów i niemal codzienne obserwuje również mniej groźne kolizje.

Ptaszek jest zadowolony z planowanego na przyszły tydzień spotkania, ale ostrożny co do oceny jego efektów.

- Walczymy od wielu lat. Jedno spotkanie z generalną dyrekcją już się odbyło w 2009 r. Przysłali szeregowego pracownika i nic z tego nie wyszło - mówi Ptaszek. Dodaje, że do przyszłotygodniowej wizyty mieszkańcy gminy dobrze się przygotowali. - Zebraliśmy ponad 1,5 tys. podpisów. Wręczymy je naszym gościom, żeby na miejscu przekonali się, jak bardzo nam zależy.

Zablokują drogę?

Ptaszek liczy na obecność dziennikarzy.

- Może, kiedy przyjedziecie, napiszecie o nas, zgodzą się na fotoradary i skończą się te tragedie - ma nadzieję radny. Nie wyklucza, że w razie negatywnej odpowiedzi GDDKiA zdeterminowani mieszkańcy zablokują drogę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24