MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dla ludzi o mocnych nerwach. Takie były derby Rzeszowa! Zobacz zdjęcia

Tomasz Szeliga
Sześć lat Stal czekała na zwycięstwo na boisku Resovii. Przy piłce Mateusz Rzucidło (Stal), obok Marcin Pontus (Resovia)
Sześć lat Stal czekała na zwycięstwo na boisku Resovii. Przy piłce Mateusz Rzucidło (Stal), obok Marcin Pontus (Resovia) Krzysztof Kapica
Słupki, poprzeczka i obroniony karny - emocji w 43. piłkarskich derbach pomiędzy Resovią a Stalą Rzeszów nie brakowało.
Resovia Rzeszów - Stal RzeszówRzeszowskie derby zakonczyly sie porazką Resovii grającej na wlasnym boisku ze Stalą 1:2.

Resovia Rzeszów - Stal Rzeszów

- Sam mistrz Hitchcock nie wymyśliłby lepszego scenariusza - podkreślał trener Stali Andrzej Szymański. Poziom meczu był jednak mierny.

Derby to zawsze wydarzenie, ale wczorajszy pojedynek miał kilka dodatkowych smaczków. Był to ligowy debiut trenera Resovii Artura Łuczyka, który zapowiadał, iż pod jego batutą "pasiaki" grać będą ofensywnie i widowiskowo. Z kolei opiekun Stali zaimponował odwagą, posyłając w bój Krzysztofa Weresa i Ernesta Szelę. Bardzo szybko okazało się, że to był strzał w "10".

Dziurawa obrona "pasiaków"

Siedemnastoletni Szela, debiutujący w pierwszym składzie, już w 4 minucie ośmieszył stopera gospodarzy Ilję Zitkę i z 14 metrów posłał piłkę do siatki. 180 sekund później było już jednak 1-1. Wiesław Kozubek zagrał w pole karne, a tam najskuteczniejszy piłkarz Resovii Marcin Pontus ubiegł obrońców Stali.

Biało-niebiescy w I połowie byli zespołem lepszym. Utrzymywali się przy piłce, na klepisku nie przypominającym murawy konstruowali groźne akcje. Gości z uderzenia nie wybił nawet uraz mięśnia Wojciecha Fabianowskiego, który wytrwał na boisku raptem 10 minut. Jego zmiennik Karol Wójcik wykorzystał niezdecydowanie obrońców gospodarzy i niezbyt silnym strzałem z 18 metrów pokonał Marcina Pietrykę.

Defensywa Resovii, najmocniejsza skądinąd formacja drużyny, nie przedstawiała wczoraj żadnej wartości. Stal mogła i powinna zapewnić sobie spokój już do przerwy.

Bramka jak zaczarowana

Nie zrobiła tego, a za nieskuteczność o mały włos nie została ukarana. Popełniła również błąd, bo w II połowie zbyt wcześnie zaczęła bronić wyniku.

Resoviacy nie mieli szczęścia. Dwukrotnie trafiali w słupek (Pontus w 31 i Michał Bogacz w 90 minucie!), a prawdziwym pechowcem okazał się ich kapitan Kamil Walaszczyk. Tuż po zmianie stron huknął z wolnego z blisko 30 metrów, ale futbolówka ostemplowała poprzeczkę! W samej końcówce Walaszczyk nie wykorzystał rzutu karnego. Bramkarz Stali Tomasz Wietecha odbił piłkę i uratował skórę, bo to on faulował w polu karnym Sebastiana Hajduka.

- Tuż przed strzałem zmieniłem róg i szybko pożałowałem swojej decyzji. Wykonywałem karnego, bo czułem się na siłach, nie bałem się odpowiedzialności. Przegraliśmy derby, ale w piątek w Pruszkowie zrobimy wszystko, by się odkuć - zapowiada rozgrywający Resovii.

Zdaniem trenerów

Andrzej Szymański, trener Stali

To był mecz dla ludzi o silnych nerwach. Cieszymy się strasznie, że po latach udało się wygrać derby. Nie do końca zgodzę się z tym, że w II połowie cofnęliśmy się zbyt głęboko. Mieliśmy zagęścić środek boiska i szukać okazji do kontry. Gratuluję Arturowi Łuczykowi. W krótkim czasie odmienił Resovię. Trzy tygodnie temu ten zespół grał dużo gorzej.

Artur Łuczyk, trener Resovii

Zawaliliśmy pierwszą połowę. Stal dominowała w pomocy i bezlitośnie wykorzystała koszmarne pomyłki naszych obrońców. O naszej słabości świadczy fakt, iż jedynym atutem w ofensywie był skrajny defensor Wiesław Kozubek. W szatni powiedzieliśmy sobie kilka mocnych słów i po przerwie ruszyliśmy do odrabiania strat. Brakowało nam jednak szczęścia.

RESOVIA - STAL SANDECO RZESZÓW 1-2 (1-2)

0-1 Szela (4), 1-1 Pontus (7, asysta Kozubka), 1-2 Wójcik (28)

Zobacz zdjęcia z meczu Resovia - Stal Rzeszów

RESOVIA: Pietryka 5 - Kozubek 5, Bogacz 4, Zitka 3, Szkolnik 3 - Smolec 3 (46. Ogrodnik 6), Kaczor 4 (46. Nikanowycz 5), Walaszczyk 4, M. Kantor 3 (84. Fedan) - Pontus 5, D. Kantor 3 (46. Hajduk 5).

STAL: Wietecha 7 - Hus 5, Rzucidło 5, Duda 5, Lebioda 4 - Weres 6, Rejman 6, Orzechowski 5, Prokić 5 (72. Krauze) - Fabianowski (10. Wójcik 6), Szela 6 (63. Maca, 90. D. Jędryas).

SĘDZIOWAŁ Grzegorz Pożarowszczyk (Lublin). ŻÓŁTE KARTKI: Szkolnik - Prokić. WIDZÓW 4300.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24