- Rozgrywki weryfikują cele, ale to było dobre przetarcie organizacyjne i finansowe dla działaczy, zawodników i kibiców. Udało się ograć skład, teraz jeszcze mocniej stawiać na wychowanków, ale i wzmocnić drużynę - dodał Hadowski.
Burnat z zawodnikami od maja ładował akumulatory na "sucho", a od 28 lipca już na lodzie. - Powoli będą dołączać nowi zawodnicy, a chętnych nie brakuje - zapewnia prezes UKH, który liczy szczególnie na graczy z Sanoka nie mających miejsca w kadrze ekstraklasowej ekipy. - Wielu chłopaków zdobywało z tym klubem mistrzostwo Polski juniorów i juniorów młodszych, a teraz mogą kończyć karierę, albo pograć gdzieś niżej - tłumaczy Hadowski.
W ten sposób do drużyny już dołączył Bernard Smagacz (dębiczanin, ostatnie kilka sezonów spędził w Sanoku), Tomasz Baryła (wychowanek MKS Cracovia) i Arkadiusz Mielniczek (wychowanek Sanoka, ostatnio Podhale). Jeszcze w sierpniu mają się pojawić sanoczanie Piotr Bar (koniec wieku juniora) oraz bramkarz Kamil Wajda, który w sezonie 2010/11 był w kadrze Ciarko PBS Banku, a ostatnio wspierał już graczy UKH.
- Dzwonią zawodnicy z KTH Krynica i Cracovii. Lada dzień może się pojawić Polak z Nowego Jorku, który występował w drużynach akademickich. Poza tym możemy podpisać umowę partnerską z Sanokiem lub innym klubem ekstraligi i ponownie korzystać z ich zawodników - opowiada Hadowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?