Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dębica MKS i prywatny Monis rozmawiają w sądzie

Paulina Sroka
Na miejskich przystankach zatrzymują się autobusy MKS i Monisu. – Monis chciałby nam za to płacić od 6 do 12 gr. To niepoważna propozycja - mówi prezes MKS Piotr Chęciek. Fot. Paulina Sroka
Na miejskich przystankach zatrzymują się autobusy MKS i Monisu. – Monis chciałby nam za to płacić od 6 do 12 gr. To niepoważna propozycja - mówi prezes MKS Piotr Chęciek. Fot. Paulina Sroka
Monis powinien podpisać z nami umowę i płacić za użytkowanie naszych przystanków - mówi Piotr Chęciek, prezes MKS. - Podpiszę i zapłacę, kiedy MKS zaproponuje rozsądną cenę - odpowiada Gustaw Fediów, właściciel prywatnego przewoźnika - Monisu.

Tymczasem obie firmy rozwiązują swoje sprawy w sądzie. Kolejna będzie dotyczyć uregulowania opłat za 2008 rok.

Bez umowy - 50 tysięcy

- Ponieważ Monis nie chce podpisać umowy i legalnie korzystać z naszej własności, to powinien nam płacić ok. 50 tys. zł rocznie. Gdyby zgodził się na umowę, płaciłby stawki na takich samych zasadach, jak inni przewoźnicy, którzy mają naszą zgodę. W zależności od liczby wjazdów na przystanek byłoby to od 20 - 40 tys. zł rocznie - wyjaśnia prezes Chęciek.

Sądowe nakazy

- To stanowczo za dużo. Owszem, pieniądze MKS-owi się należą, ale nie aż tyle - komentuje Fediów, który do tej pory kilka razy już zapłacił miejskiej spółce, ale zawsze wtedy, gdy nakazał mu to sąd. Ostatnia kwota dotyczyła 2007 r. i wynosiła 20 tys. zł.

 - Odwołaliśmy się od opinii biegłego, który ustalił tak niską opłatę. Przecież nie można robić w ten sposób, że do średniej bierze się np. cztery miasta, gdzie opłaty wynoszą 2 grosze i dwa miasta po 50 groszy od wjazdu na przystanek – przekonuje Chęciek. Nie zgadza się również z zarzutem, że MKS boi się konkurencji i zawyżając opłaty chce się pozbyć Monisu.

Urząd po stronie MKS

- Monis nie widział nic niestosownego w korzystaniu z naszej własności na dotychczasowych zasadach i nawet poskarżył się na nas do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ale urząd przejrzał wszystkie dokumenty, dokładnie zapoznał się z sytuacją i przyznał nam rację - nie kryje satysfakcji Chęciek.

Rzeczywiście, w piśmie od krakowskiej delegatury UOKiK można przeczytać: Organ antymonopolowy stwierdził (...) po stronie Zawiadamiającego (firma Monis – przyp. red.) brak woli zawarcia umowy o korzystanie z urządzeń przystankowych administrowanych przez MKS w Dębicy i bezprawne korzystanie z nich.

Co na to Gustaw Fediów? – Nie skomentuję tego na gorąco. Musiałbym przejrzeć pismo – mówił nam wczoraj właściciel Monisu. Służymy pomocą. Dokument przesłaliśmy już faksem.

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24