Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Posłuszny z Vigoru awansował do klasy A. Marzy by zobaczyć Real

Marcin Jastrzębski
Dawid piłkę kochał od małego, regularne treningi rozpoczął jednak dość późno. Teraz czerpie mnóstwo radości w występów w Vigorze Trzęsówka.
Dawid piłkę kochał od małego, regularne treningi rozpoczął jednak dość późno. Teraz czerpie mnóstwo radości w występów w Vigorze Trzęsówka. Marcin Jastrzębski
Niespełna 24-letni zawodnik Vigoru Trzęsówka Dawid Posłuszny to jeden z tych graczy, którzy konsekwentnie dążą do realizacji swoich sportowych planów.

Kilka tygodni temu świętował awans do klasy A. Na tym poziomie już grał, teraz chce jednak mocniej zaznaczyć swoją obecność.

Początek w Sokole, przygody w Wildze
Dawid mieszka w Kolbuszowej Górnej. Przygodę z piłką w rozgrywkach ligowych rozpoczął dopiero w wieku 16 lat. Trenował i grał w zespole juniorów Sokoła Kolbuszowa Dolna. Tam zaliczył jednak tylko cztery mecze, zdobywając jedną bramkę.

- To był fajny, ale krótki epizod - mówi Posłuszny, który zniknął z rozgrywek na dwa lata. Następnie postanowił sprawdzić się w aspirującym do awansu zespole z Widełki. - Grało tam kilku moich dobrych znajomych, więc nie było kłopotów aklimatyzacją - wspomina zawodnik.

Jako gracz Widełki zasłynął m.in. ze zdobycia bramki z zerowego kąta, w starciu Wilgi Widełka z.... Vigorem Trzęsówka. Był to sezon 2009/10, w którym Dawid wraz z Wilgą awansował do A klasy. W wyższej lidze Dawid nie pograł za wiele. Dlatego po nieudanym sezonie 2010/11 zawitał do Trzęsówki.

Król B klasy
Rozgrywki 2011/12 były dla niego przełomowe. Zdobył dla Vigoru 20 bramek, zostając królem strzelców kolbuszowsko-mieleckiej B klasy. Po świetnym sezonie postanowił wrócić do Widełki, gdzie grywał zarówno w A-klasowej pierwszej drużynie, jak i B-klasowych rezerwach. W dwóch zespołach zdobył w sumie 11 goli.

- Jeśli nie rozkręciłem się w I zespole, mogłem powalczyć w rezerwach - dobrze wspomina tamten czas Posłuszny, który kolejny sezon zaliczył w Vigorze.

Trzecie podejście
- W Trzęsówce mogłem liczyć na regularniejsze granie - mówi młody zawodnik, który bez zawahania ocenia zakończony niedawno sezon 2013/14 jako najlepszy ze wszystkich dotychczasowych. Jego Vigor z miażdżącą przewagą wywalczył awans do A klasy. Dawid nie nastrzelał zbyt wiele bramek, bo zmieniła się jego pozycja na boisku.

- Trener Michał Franczyk ustawia mnie teraz na prawej pomocy. Polubiłem tę pozycję - podkreśla Posłuszny. Dawid w tym sezonie zdobył 8 bramek.

- Są lepsi snajperzy, ja haruję w linii pomocy - dodaje Posłuszny. Awans Vigoru traktuje jako szczególny powód do satysfakcji. - Zdominowaliśmy rozgrywki, a przecież nikt na nas nie stawiał. Faworyci z Przyłęka, Zarębek czy Weryni zostali w tyle - opisuje Posłuszny. - Teraz naszym celem jest utrzymanie się w A klasie. Mamy młody, ambitny zespół, który nie boi się pracy. Trener Franczyk potrafi nas mądrze ustawić i wierzę, że A klasa nie będzie dla nas jednosezonową przygodą - podsumowuje Posłuszny.

Kibicuje Realowi
Dawid jest kibicem Realu Madryt. Ostatni finał Ligi Mistrzów oglądał z zapartym tchem i nie miał wątpliwości, że "Królewscy" zdobędą główne trofeum.

- Nie straciłem wiary, gdy skończył się regulaminowy czas gry. Co stało się potem, wszyscy wiedzą. Ramos i spółka to bezwzględnie najlepsza paka na świecie - twierdzi Posłuszny. Zawodnik Vigoru marzy o tym, by zobaczyć na żywo spotkanie Realu.

- Chciałbym podziwiać Real w kolejnym finale LM. Wtedy spróbuje zobaczyć to spotkanie na żywo - dodaje Dawid.

Posłuszny na pytanie o zmiany barw klubowych kręci nosem. - Zostaję w Trzesówce na dłużej. Działaczom i trenerowi udało się stworzyć dobry klimat i nie ma sensu zmieniać otoczenia - uważa Posłuszny.

Dobrze się wkomponował
Dawid to jeden z nielicznych zawodników Vigoru spoza Trzęsówki.

- Traktujemy go jak swojego. Ma u nas azyl - zapewnia Lesław Lipczyński, prezes Vigoru. Szef Vigoru chwali współpracę z Dawidem przede wszystkim za jego "zgodny" charakter.

- Jest młody, ale już z pewnymi doświadczeniami. Można na niego liczyć - zaznacza Lipczyński, który podziwia w Dawidzie przede wszystkim spryt i wolę walki.

- Fizycznie jest bardzo skromny. Niski i szczupły zawodnik robi jednak wrażenie na rywalach dzięki dobrej technice i szybkości. Dobrze wkomponował się w nasz team. U nas nie ma miejsca dla kapryśnych "gwiazdek" i myślę, że współpraca z Dawidem będzie trwać dłużej niż kolejny sezon - zakończył Lipczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24