MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Daniel Koczon wrócił do gry po kontuzjach i strzela gole

Piotr Szpak
Archiwum
Waleczny zawodnik, z którymi nie mogli sobie poradzić obrońcy był przez nich brutalnie atakowany. Stąd wzięły się jego liczne kontuzje.

Nie poddał się jednak, za każdym razem dzielnie walcząc o powrót na boisko. Ma imponujący charakter. Jest skromnym, ale przy tym bardzo zadziornym graczem.

U boku młodych zawodników, którzy obecnie grają w tarnobrzeskiej drużynie znalazł sobie odpowiednie miejsce.
Wspaniała atmosfera

- Trener Włodzimierz Gąsior dobrał takich zawodników, że atmosfera w zespole jest po prostu świetna. Jestem bardzo zadowolony, że zostałem w tej drużynie. To, że mogę w tym sezonie grać i strzelać gole to zasługa prezesa Dariusza Dziedzica. Wierzył we mnie i za to jestem mu wdzięczny - mówi Daniel, który w tym sezonie zdobył trzy gole i pewnie jeszcze kilka zdobędzie. O pięciu zwycięstwach tarnobrzeskiej drużyny z rzędu mówi z radością, jednocześnie ze spokojem.

Chcą grać i wygrywać

- Ta drużyna, która tu jest chce wygrywać i to jest najważniejsze. Gramy do przodu, stwarzamy sytuacje, no i strzelamy gole. Drugie miejsce w tabeli daje nam dużą radość, ale musimy wiedzieć, że rywale będą przeciwko nam grać coraz ostrzej. Nasza kadra jest szczupła i to najbardziej niepokoi - mówi.

Daniel swoją piłkarską karierę rozpoczął w Roztoczu Szczebrzeszyn, później reprezentował barwy Tomasovii Tomaszów Lubelski, Motoru Lublin, Górnika Zabrze, Piasta Gliwice, Wisły Płock, Olimpii Elbląg, Stali Rzeszów, aż w sezonie 2012/2013 trafił do Siarki. Koczon zasmakował już gry w ekstraklasie, w barwach Piasta Gliwice rozegrał 21 spotkań strzelając jednego gola.
Wielka przyjemność

Gra w piłkę sprawia mu wielką satysfakcję. Przyjemnie jest patrzeć na radość tego zawodnika po strzelanych golach. Takiej euforii brakuje wielu doświadczonym graczom.

Daniel jest inny, jest piłkarzem pokonującym przeszkody oraz imponującym sercem do gry. Kiedy przed wspomniane wyżej kontuzje nie mógł występować na boisku gra tarnobrzeskiej drużyny mocno traciła na wartości. W tym sezonie wrócił i to wrócił w wielkim stylu.

- Nie będę mówił, które miejsce zajmiemy, bo nikt tego nie wie. Cztery wygrane z rzędu mecze najlepiej pokazują, że potrafimy grać i wygrywać, a to jest przecież najważniejsze. Nikt się chyba nie spodziewał, że będzie aż tak dobrze - dodał z uśmiechem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24