Czy są grzyby w lasach? To zależy, gdzie się wybierzemy i jakich okazów szukamy [ZDJĘCIA]

Czy to już jest ten najlepszy okres na grzybobranie? To zależy, w której części naszego regionu. Wszystko zależy od wilgotności gleby, temperatury, ponieważ grzybnia rusza w sprzyjających okolicznościach pogodowych.

- W Bieszczadach ten moment już trwa - mówi Edward Marszałek, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. - Wiem, że w Beskidzie ludzie zbierają grzyby, natomiast słyszę, że na Pogórzu Dynowskim jeszcze jest ich niewiele. Zatem to nie jest tak, że w tym samym czasie w każdym miejscu w regionie mamy taki sam wysyp.

Aktualnie z wyprawy grzybowej możemy przywieźć do domu maślaczki, które najczęściej pojawiają się w modrzewiowych i sosnowych młodnikach, a także borowiki, które lubią starodrzew. Rydze to z kolei grzyby młodych drzewostanów świerkowych.
- Bywały czasy, że na zalesionych gruntach porolnych rydze zbierano furmankami - dodaje.

Są też kozaki. Pojawiły się też podgrzybki.

Leśnik śmieje się, że życzy każdemu grzybiarzowi natrafienia na tzw. czarcie kręgi. I wyjaśnia, o co chodzi z tą daną, ludową nazwą. - Grzyby rosną na obrzeżu grzybni. Jeśli ta mikoryzuje z konkretnym drzewem to zdarza się tak, że grzyby rosną po okręgu. Dajmy na to maślaki. Co roku pojawiają się na np. okręgu modrzewia, w równej niemalże odległości od pnia. Bardzo często widać też te czarcie kręgi na grzybach niejadalnych.

Jeśli nie znasz się zbyt dobrze na grzybach, najlepiej zbieraj te z gąbką pod kapeluszem, czyli rurkowe.
Grzyboznawcy podpowiadają, jak łatwo odróżnić sromotnika od kani. Muchomor sromotnikowy ma w ziemi bulwiasty trzonek w otoczce – pochewce. Trzonek jest zawsze pełny i ma przytwierdzony nieruchomy pierścień. Kapelusz może mieć zabarwienie od stalowego do zielonkawego, w zależności od nasłonecznienia, a pod spodem znajdują się białe blaszki.

U kani zaś cała bulwiasta część nie ma osłonki, trzonek jest w środku pusty, a pierścień go otaczający można przesuwać, łatwo spada. Dlatego grzyb na targowisku powinien być sprzedawany w całości, z trzonkiem, a nie tylko kapelusze.

Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, co do zbiorów, skonsultuj je w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Rzeszowie, która udziela bezpłatnych porad grzybowych. Pomoc klasyfikatora grzybów WSSE oferuje po uprzednim kontakcie telefonicznym pod nr tel. 17 85 22 111, wew. 343 lub 358. w siedzibie przy ul. Wierzbowej 16, od poniedziałku do piątku w godz. 9 - 14.

Co ważne? Klasyfikatorzy grzybów oceniają tylko te świeże (najpóźniej do 48 godzin od zbioru, jeśli są przechowywane w temperaturze do 10 st. C) na podstawie cech zewnętrznych. Należy je dostarczyć w pojemnikach przewiewnych, jak kosze, łubianki.

- Oceniamy grzyby w postaci całych, dobrze wykształconych owocników, ponieważ zbyt młode mogą nie mieć wykształconych wszystkich cech charakterystycznych dla danego gatunku - uczulają. - Nie oceniamy grzybów zapleśniałych, nasączonych wodą ani przetworzonych. Poradnictwo grzybowe prowadzone jest wyłącznie dla osób prywatnych, zbierających grzyby na własne potrzeby.

- Nawet, jeśli grzybobranie będzie marne, to i tak spacer po lesie jest nieoceniony dla zdrowia i daje ukojenie - poleca Edward Marszałek jednocześnie apelując do grzybiarzy i spacerowiczów, aby nie niszczyli grzybów niejadalnych - "tych, co borów są okrasą", jak pisał Adam Mickiewicz, nie kopali ich, nie przewracali. - I druga sprawa. Niestety, w okresie, kiedy w lasach pojawia się wielu grzybiarzy, mamy też do czynienia z nawarstwieniem się problemu śmieci. I to nie tych zlokalizowanych przy rowach, drogach, parkingach, ale rozproszonych. Porzucone szklane i plastikowe butelki, chusteczki higieniczne, przeróżne opakowania po jedzeniu. Nie mówiąc już o tym, że pozostają w lasach buty, czapki i inne ubrania. Zabierajmy z sobą śmieci. Budujmy te dobre przyzwyczajenia.