Czekają na kładkę

Przed wojną stał tu most, który został zniszczony podczas działań wojennych. Później mieszkańcy wybudowali kładkę.
Jan Janas: - Zakład gazowniczy dał rury, z kopalnictwa dostaliśmy liny. Stawiałem, to pamiętam. No i kładka służyła przez lata. Przyszła woda i tyle.
- Ta kładka łączyła Hankówkę z Wolicą - wyjaśnia Józef Twarduś, przewodniczący zarządu osiedla. - Mieszkańcy Hankówki mają po drugiej stronie swoje grunty. A ci z Wolicy korzystają z autobusów MKS, kursujących z Hankówki do centrum miasta. Kilkanaście kursów dziennie. Ludzie jeżdżą do lekarza, na zakupy, dzieci jada do szkół…
Znaleziono działkę, właścicielka wstępnie wyraziła zgodę na budowę drogi do kładki, ale potem okazało się, że jest tylko współwłaścicielką. Trzeba było szukać innego miejsca. Urząd Miasta i zarząd Osiedla znaleźli nową lokalizację, ale i tym razem nie była ona fortunna. Właściciel gruntu nie wyraził zgody na sprzedaż.
Przewodniczący Twarduś prowadzi nas tam, gdzie ma stanąć nowa kładka. - To najbardziej korzystna lokalizacja - mówi. - Najkrótszy odcinek drogi doprowadzającej do przeprawy, najwęższe tu koryto rzeki, jeden właściciel działki, no i wyraża zgodę na budowę - wylicza atuty.
- Będzie to kosztowne, bo wartość inwestycji jest szacowana na 1,5 do 2 mln zł - informuje Marek Polechoński, kierownik wydziału infrastruktury Urzędu Miasta. - Mam nadzieję, że uda się pozyskać pieniądze z funduszy powodziowych.

- Po drugiej stronie Jasiołki mam trochę pola, to teraz muszę aż na Jasło jechać. A tu przecież tylko dwa kroki i jest się na miejscu...

- Bardzo, bardzo czekamy na nową kładkę…