Cosmos Nowotaniec pokonał Żurawiankę. Zobacz zdjęcia

Zobacz zdjęcia z meczu: Cosmos Nowotaniec - Żurawianka Żurawica

Takiego wydarzenia w Nowotańcu nie było już dawno. Na meczu zjawiło się pół tysiąca widzów, choć wieś liczy ok 300 mieszkańców, była nawet Wojewoda Podkarpacki Małgorzata Chomycz i prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej Kazimierz Greń.

Miejscowi rozpoczęli mecz nerwowo, ale z animuszem. Krótkie boisko sprawiało, że co rusz kotłowało się, to pod jedną, to pod drugą bramką. Gdy Cosmos zdobył bramkę na 1-0 zapanował szał radości. By wyrównać okazję miał Grzegorz Gierczak i Łukasz Tyrawski, ale pudłowali, podobnie zresztą z bliskiej odległości głową Grzegorz Armata. Swego w końcu dopiął Wojciech Pilawa, bezlitośnie wykorzystując błąd młodego Janusza Rabickiego. W końcówce pierwszej połowy trwała jeszcze wymiana ciosów, ale bramek nie było.

Po przerwie znów ofensywniej zagrali gospodarze, ale to goście wyszli na prowadzenie.

- Jakbyśmy to strzelili my, gra by była inna - powtarzał mocno zdenerwowany prezes Cosmosu Robert Pieszczoch.

Nie bez znaczenia dla losów meczu była kontuzja Macieja Bąka. W obronie gości zaczął robić się bałagan. Gospodarze co chwila byli w dogodnych sytuacjach, na wyrównanie nie trzeba było długo czekać. Cosmos atakował dalej, a goście kontrowali. Z kilku metrów do siatki nie trafiał Michał Szatkowski, Laskowski obijał słupek. W doliczonym czasie gry jednak szczęście uśmiechnęło się do miejscowych. Zmierzającą do bramki gości piłkę ręką zatrzymał Gorczyca, a karnego na bramkę zamienił Słowak Josef Gazda. Sędzia zakończył mecz, a miejscowi szaleli z radości.

- Gdyby goście wybili tę piłkę, skończyłbym mecz - zdradził po meczu arbiter Rafał Greń

Zobacz zdjęcia z meczu: Cosmos Nowotaniec - Żurawianka Żurawica

1-0 Łoch (11),
1-1 Pilawa (36),
1-2 Gierczak (59, podanie Pilawy),
2-2 Laskowski (71, zagranie Badowicza),
2-3 Gazda (90+3-karny, po zagraniu ręką Gorczycy).

Składy oraz opinie trenerów znajdziesz we wtorkowym papierowym wydaniu Nowin