Mateusz Orzech i Wojciech Woźnica z Bratkowic zaczęli tworzyć strony internetowe w szkole średniej. Początkowo amatorsko, ale szło im na tyle dobrze, że postanowili na tym zarabiać. Mateusz był na czwartym roku studiów, Wojciech na pierwszym, kiedy postanowili uruchomić start-up EaseByte. Firmę z powodzeniem prowadzą od marca.
- Początkowo zajmowaliśmy się tylko wykonywaniem stron. Z czasem nasz model biznesowy się zmienił. Zrezygnowaliśmy z branży usługowej i zaczęliśmy tworzyć własne serwisy internetowe. Odwiedza je kilkaset tysięcy użytkowników miesięcznie - mówią właściciele EaseByte.
Początki nie były łatwe
W pierwszym miesiącu wypracowali 50 zł. Teraz na zarobki nie narzekają. - Nie udałoby się, gdybyśmy nie mieli fachowego wsparcia przy prowadzeniu firmy. Otworzyliśmy ją w Akademickich Inkubatorach Przedsiębiorczości w Rzeszowie, bo tutaj za niewielką opłatą mamy pomieszczenia biurowe, księgową, prawników, możliwość wystawiania faktur i uczestniczenia w programach szkoleniowych - mówi Mateusz Orzech.
Właśnie w inkubatorach przedsiębiorczości powstaje najwięcej start-upów, czyli firm, które zwykle związane są z nowymi technologiami. - Różnią się od tych tradycyjnych również tym, że rozpoczęcie działalności wiąże się z niskimi kosztami. Bazują na czymś, co już działa. Ich zadaniem jest udoskonalanie tego. Z drugiej strony zaliczane są do tych przedsięwzięć, które są najbardziej ryzykowne, bo przez nikogo wcześniej nie sprawdzone. Jeśli jednak okażą się strzałem w dziesiątkę, przynoszą wyższy - w stosunku do standardowych firm - zwrot inwestycji. Zwykle też szybko wykupywane są przez koncerny. Przedsięwzięciami, które rozpoczynano jako start-up są m.in. Facebook, Nasza Klasa - wyjaśnia Dominik Łazarz, ekonomista z WSIiZ w Rzeszowie.
Ucieczka przed bezrobociem
Ponad połowa właścicieli start--upów ma mniej niż 33 lata. To właśnie osoby w tym przedziale wiekowym stanowią najliczniejszą grupę bezrobotnych. Otwieranie działalności gospodarczej w wielu przypadkach to ucieczka przed bezrobociem. - To miałoby większy sens, gdyby wesprzeć ich w pierwszych miesiącach działalności. To ludzie z pomysłem, tylko bez doświadczenia - uważaTomasz Starzyk z Bisnode Polska.
Niestety, dane nie pozostawiają złudzeń. Zaledwie 40 procent firm istniej dłużej niż rok, dwa. - Ryzyka nie unikniemy, możemy go zminimalizować, wspierając młodych przedsiębiorców na wstępnym etapie. Warto ich otoczyć opieką prawną, księgową. To może spowodować, że odsetek likwidacji firm w pierwszych 12 miesiącach spadnie o kilka procent - dodaje Starzyk.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Patrzymy na to, co Manowska pokazuje na urlopie. Niektórzy powiedzą, że to wstyd
- Tak Jacek Zieliński zachował się po śmierci Młynarskiego. Pracowali ze sobą latami
- Dariusz Wieteska jest już po rozwodzie. Znajomy aktora zdradził nam szczegóły!
- Pamela Anderson ma już prawie 60 lat! Oto, jak teraz wygląda. Rezygnuje z silikonu!