Centrum Kultury i Promocji w Jarosławiu zabrakło 55 tys. zł

Radni w większości poparli projekt burmistrza, choć mieli sporo wątpliwości co do tego, jak CKiP w Jarosławiu gospodaruje finansami, skoro brakuje w nim pieniędzy pod koniec roku. Dyrektor Tomasz Wywrót mówił, że w trakcie roku pojawiały się nieprzewidziane wydatki.

- Projektowanie budżetu instytucji kultury nie jest proste, bo musimy przygotować go trzy miesiące przed następnym rokiem. Nie znamy cenników usług. Często musimy planować „z fusów” - stwierdził.

- Zorganizowaliśmy dodatkowe, nieplanowane uroczystości jak obchody 1050 chrztu Polski, 20-lecie koronacji ikony w cerkwi. Uczestniczyliśmy w targach turystycznych, w pikniku rodzinnym. W tym roku zorganizowaliśmy ponad 200 imprez - mówił na sesji rady miasta Tomasz Wywrót

Tłumaczenia nie przekonały jednak niektórych radnych. Wątpliwości miał m.in. radny Michał Muzyczka, który pytał czy jest prawdą, że CKiP korzysta z usług firmy zajmującej się PR i ile wydaje na materiały promocyjne. Dyrektor potwierdził zatrudnienie takiej firmy i mówił też, że szczegółowe koszty będą znane po opracowaniu rocznego sprawozdania. - Ta firma przygotowuje pewne wydawnictwa, to jest koszt ok. 300 zł miesięcznie - powiedział.

Zaskoczenia tym nie krył przewodniczący rady miasta Janusz Szkodny. - Myślałem, przez chwilę że pan radny Muzyczka żartuje. Panie dyrektorze, pan ma w nazwie promocję. Proszę mi wyjaśnić, po co panu jakaś jednostka PR-owa? Czemu to ma służyć? Bo ja przyznam się, że jestem tym zaskoczony - mówił. - Sami chyba potraficie realizować zdania które macie w statucie i w nazwie - dociekał Szkodny.

Tomasz Wywrót mówił, że CKiP nie jest w stanie robić wszystkiego tylko własnymi pracownikami. A firma działa również doradczo.

- Czasami się wspieramy zewnętrznymi podmiotami. Nie wszystko jesteśmy w stanie zrealizować własnymi ludźmi. I bardzo często pewne informacje o naszej działalności, są przygotowywane przez tę firmę - stwierdził dyrektor.

Radni pytali też, czy z budżetu CKiP były opłacane jakieś wyjazdy zagraniczne, chciał się tego dowiedzieć Mariusz Walter.

- W ramach szlaku Rakoczego jest z CKiP wyznaczony koordynator tego projektu, który na wszystkie podróże z tym związane wyjeżdża razem z nami. Jest to pracownik CKiP, dlatego stamtąd jest to opłacane - odpowiedział burmistrz Waldemar Paluch.