Duńczyk wyjaśnił w mediach społecznościowych, że odpoczywa właśnie w Hiszpanii.
- Jest tutaj małe zamieszanie. Nigdy nie powiedziałem: "Jest tylko jeden Daniel Agger". I teraz wiemy to na pewno. Daniel Agger, wspominany przy okazji incydentu w Moskwie, to nie ja. Ja jestem cały i zdrowy w Hiszpanii - napisał na Twitterze.
Okazało się, że mężczyzna zatrzymany podczas antyrządowych protestów to... rodowity Rosjanin, Dmitrij Kendel.
W 2009 roku całkowicie legalnie zmienił on imię i nazwisko właśnie na "Daniel Agger" i od tamtej pory figurował właśnie pod takimi danymi. Kendel, wierny kibic Liverpoolu, zrobił to właśnie w przypływie zachwytu nad grą rosłego Duńczyka w barwach "The Reds".
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat