MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bramkarz Ciarko PBS: uwielbiam grać daleko od bramki

Waldemar Mazgaj
Tomek Sowa
Rozmowa z PRZEMYSŁAWEM ODROBNYM, bramkarzem hokejowej drużyny Ciarko PBS Banku Sanok, która w finale Polskiej Ligi Hokejowej prowadzi z Cracovią 2:1.

- Po wygranym w sobotę meczu z Cracovią wyżej cenisz te kilkadziesiąt obronionych strzałów, czy asystę zanotowaną przy wyrównującym trafieniu Vozdeckiego?
- Na pewno obronione strzały, bo z tego rozliczny jest bramkarz i na pewno tymi obronami bardziej przyczyniłem się do wygranej, niż podaniem do Martina, który tak naprawdę wykonał całą pracę. Asysta na pewno cieszy, choć to dopiero moja piąta w tym sezonie, a w poprzednim miałem dziewięć. To dla mnie cenna statystyka, bo uwielbiam grać kijem i wyjeżdżać za bramkę, zatrzymywać krążki, inicjować ataki.

- Ta twoja ryzykowna gra daleko od bramki nie raz przyprawia kibiców i zapewne trener ó o palpitację serca. Żaden trener nigdy ci tego nie zabronił?

- Nie pamiętam takiej sytuacji. Do takiej gry zachęcił mnie trener kadry Wiktor Pysz, który przekonał mnie, że nie warto "mrozić" krążka i wznawiać grę "bulikiem" pod swoją bramką, jak można zrobić z "gumą" coś dużo bardziej pożytecznego. Staram się zawsze nie wybijać tego krążka na ślepo, tylko dostrzec kolegę i podać mu dokładnie. Od kilku lat pracuję na tym na każdym treningu, oglądam na wideo najlepszych specjalistów w tej dziedzinie. W tym sezonie jeszcze nie straciłem w ten sposób bramki.

- Po wczorajszej porażce Cracovia miała psychologiczną przewagę...

- Na pewno tak, ale w finale żaden mecz łatwy nie był i nie będzie. Emocje na pewno cieszą kibiców i mam nadzieję, że tak będzie do końca. Problemów z motywacją nie było, bo przyjechaliśmy do Krakowa po chociaż jedno zwycięstwo. A skoro przegraliśmy pierwszy mecz, to musieliśmy wygrać drugi. Kilka "ładnych" słów powiedzieliśmy sobie jeszcze po drugiej tercji, którą kompletnie zawaliliśmy. W trzeciej wyszliśmy już jako inna drużyna.

- To było przełomowe zwycięstwo? Już w środę będzie wielka feta w Sanoku?

- Nie zastanawiamy się nad tym. Do końca sezonu będziemy wychodzić z takim samym nastawieniem jak na początku - chcemy wygrać każdy mecz. Bez względu na aktualną dyspozycję wkładamy z mecz całe serce. Pierwsze zwycięstwo to był taki malutki "tip-topek", drugie to już duży krok, ale jeszcze zostały nam dwa - milowe. Jeszcze dużo pracy przed nami, ale marzę o tym złotym medalu.
- W trzech finałowych meczach David Kostuch strzelił ci cztery bramki. To taki nieszablonowy zawodnik; czy jego strzały są najtrudniejsze w lidze, bo nie musisz bronić w meczach uderzeń Martina Vozdeckiego, kolegi z drużyny...
- (śmiech) Strzałów Martina starałem się bronić jeszcze sezon temu w Stoczniowcu, nie pamiętam nawet jaki był wynik naszej rywalizacji, ale to nieistotne. Cały czas, odkąd gram w lidze, najtrudniej bronić uderzeń Leszka Laszkiewicza, co pokazuje choćby statystyka z tego sezonu. David Kostuch jest ciężkim zawodnikiem, trzeba mu oddać klasę, ale już rozgryzłem go na tyle, że nie powinien mnie więcej ukąsić. Zresztą z tych czterech bramek dwa były w zasadzie samobójcze - ta dzisiejsza i zdobyta w Sanoku padły po rykoszetach od naszych obrońców.

- W tym drugim meczu znalazł na ciebie sposób także były kolega z drużyny Stoczniowca Gdańsk Aron Chmielewski, który w innej sytuacji potraktował cię "bykiem" po efektownej obronie. Porozmawialiście już sobie o tej sytuacji po meczu?

- Po meczu jeszcze nie, ale i przed meczem i jeszcze na lodzie po tym starciu wymieniliśmy kilka zdań. Pierwszego gola strzeli tuż nad moją łapaczką, w drugiej sytuacji wyciągnąłem wnioski i udało mi się obronić, choć strzelał nieszablonowo.

- Rafał Radziszewski w tym finale puścił mniej goli od ciebie, ale to wy wygrywacie 2:1. Ale jak ta wasza rywalizacja wygląda w oczach trenera kadry?

- Nie mam pojęcia, proszę pytać trenera Pysza. Nawet nie wiemy jeszcze, kto bęzie powołany. Na razie celem i naszym i Cracovii jest złoty medal. O reprezentacji zaczniemy myśleć po 19 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24