Boguchwała walczy ze smogiem. Będą kary za palenie odpadami? Jest już dron, będą czujniki jakości powietrza

Program Smart City dla Boguchwały będzie jednym z niewielu takich w Polsce. Dzięki unijnemu dofinansowaniu w mieście staną cztery czujniki badające jakość powietrza, trzy badające poziom wody w rzekach, zakupiony został specjalistyczny dron do pomiaru zanieczyszczeń i powstaje aplikacja, która będzie zbierać te wszystkie dane i udostępniać je mieszkańcom. Wszystko po to, żeby walczyć ze smogiem, którego poziom w ostatnim czasie jest dość wysoki.

- Realizacja jest w trakcie, spróbujemy to uruchomić jak najszybciej. Czekamy na montaż stacji stałych. Czas mamy do końca czerwca, wtedy wszystko ma już działać. Będziemy gotowi na 100 proc. na przyszły sezon grzewczy

- zapewnia dr Wiesław Kąkol, burmistrz Boguchwały.

Co do samego drona, będzie on już niebawem badał skład dymu wydobywającego się z kominów mieszkańców Boguchwały.

- Mamy dwóch pilotów, już zdali egzaminy, ale do miesiąca czeka się na licencję. Jak już dostaną uprawnienia, wtedy od razu możemy to robić. Kiedy widzimy, że mamy miejscowe zanieczyszczenie, możemy wysłać tam drona. Natomiast cztery stacje będą badały jakość powietrza na bieżąco. Każdy, kto będzie chciał, będzie mógł albo na komputerze albo przez aplikację na smartfona zobaczyć jakie w danym miejscu jest zapylenie - tłumaczy Wiesław Kąkol.

Jak słyszymy w urzędzie miasta, urządzenia mają też zachęcać mieszkańców do bardziej ekologicznego podejścia do ogrzewania. Władze Boguchwały liczą na to, że mieszkańcy po uświadomieniu sobie, w jakim stopniu mogą zatruwać powietrze, będą chcieli skorzystać chętniej chociażby z programu wymiany pieców.

- Z kominów wydostaje się dużo pyłów. To wpływa na zdrowie wszystkich, zazwyczaj w bezwietrzne dni to wszystko się gromadzi

- mówi burmistrz Boguchwały.

Dron, który będzie w Boguchwale walczył z zanieczyszczonym powietrzem, wyposażony jest w czujnik z „rurką”, może podlecieć nad komin domu, w którym jest podejrzenie o spalaniu odpadów. Odczyt ma być bardzo dokładny, dron podczas badań będzie w odległości ok. 20 centymetrów od komina. Jak mówi burmistrz, mało prawdopodobne, by „ściągnął” w ten sposób dym od sąsiada. Co dalej?

- Mandaty może wystawić straż miejska. Kiedy badanie wykaże, że wydzielane są substancje niedozwolone, strażnik miejski może wejść na posesję i podjąć się badania

- opisuje Wiesław Kąkol.

A straż miejska może wystawić mandat nawet do 500 złotych. Oczywiście kary można nie przyjąć, ale to kończy się wnioskiem do sądu. Tam kara może wynieść już do 5 tys.

Czujniki powietrza, wody, dron łącznie z wyszkoleniem personelu, aplikacja mobilna i internetowa oraz dodatkowy ekran do wyświetlania odczytów to koszt ok. pół miliona złotych. 90 proc. kosztów w przypadku Boguchwały pokrywa Unia Europejska.

Co do samego systemu pomiaru zanieczyszczeń, gmina Boguchwała współpracuje z Wyższą Szkołą Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie nad aplikacją, która ma informować mieszkańców o jakości powietrza w dane dni, a nawet o jej prognozach.

Ale to nie jedyna jej funkcja, planowane jest również wprowadzenie informacji o poziomie wody w rzekach, temperaturze powietrza, opadach.

Ciekawym pomysłem jest wprowadzenie mapy zagrożeń, gdzie każdy z mieszkańców gminy Boguchwała będzie mógł zgłaszać problemy. Czy to dziurawy chodnik i droga, dzikie wysypisko, „dymiący” sąsiad, czy nawet to, że dana firma przetrzymuje na swoim terenie potencjalnie szkodliwe substancje.

Smog dołącza do pandemii koronawirusa. Czym jest i jak się przed nim chronić?