MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bobry prawie jak wilki. Wyrządzają na Podkarpaciu wielkie szkody

Roman Kijanka
Leśniczy Lesław Buczkowski pokazuje dolinę zalaną  w wyniku działalności bobrów. - Kiedyś bobry wybierały miękkie drzewa liściaste. Teraz tną wszystko. Nawet sośnie nie przepuszczą.
Leśniczy Lesław Buczkowski pokazuje dolinę zalaną w wyniku działalności bobrów. - Kiedyś bobry wybierały miękkie drzewa liściaste. Teraz tną wszystko. Nawet sośnie nie przepuszczą. Roman Kijanka
Odszkodowania za straty spowodowane przez bobry wypłacone w ostatnich dziesięciu latach przekroczyły na Podkarpaciu 1,2 mln zł. Wśród wszystkich zwierząt chronionych tylko wilki czynią więcej szkód. One naraziły budżet państwa na ponad 2 mln wydatki.

Pierwsze bobry zasiedlono w latach 80. Wcześniej był to gatunek na granicy wyginięcia. Dzisiaj są wszędzie. Można je spotkać nawet na obszarach podgórskich.

Są ich tysiące

- Na Podkarpaciu żyje obecnie od 6 do 7 tysięcy bobrów - ocenia Magdalena Grabowska, zastępca Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Rzeszowie.

W jarosławskim nadleśnictwie jest ich ponad 700.

- Są wszędzie. W moim leśnictwie budują tamy na każdym cieku wodnym. To bardzo zaborczy gatunek. Spiętrzają wodę, zalewają doliny tworząc cmentarzyska drzew. Niszczą drogi leśne - wymienia Lesław Buczkowski, leśniczy w Czerniawce.

Nie mają wrogów

- Jedynym naturalnym wrogiem bobrów w naszym środowisku jest wilk. Ale występuje on rzadko i ma inne ofiary. Są pod ochroną, więc człowiek im nie zagraża - wyjaśnia nadleśniczy Roman Januszczak z jarosławskiego nadleśnictwa. - Inwentaryzujemy szkody i naprawiamy zniszczone drogi i groble. Powinny tu żyć, ale jest ich coraz więcej i to stwarza już problemy - dodaje.

Najbardziej szkodzą rolnikom

Bobry podtapiają pola tamując potoki i rowy melioracyjne. Niszczą plony.

- Sąsiad posadził nad rzeką grządkę buraków. Miały być w zimie dla królików. Bobry zabrały prawie wszystkie. Zaniosły do wody - opowiadał mieszkaniec Tyniowic w gminie Roźwienica.

- Tamy budowane przez bobry można usuwać pod uzyskaniu zgody RDOŚ. Podkarpackiemu Zarządowi Melioracji i Urządzeń Wodnych wydajemy takie pozwolenia na cały rok. W innych przypadkach władający ciekiem wodnym powinien wystąpić do nas z wnioskiem i zgodę otrzyma - wyjaśnia Grabowska.

W szczególnych przypadkach RDOŚ wydaje pozwolenie na odstrzał bobrów. W ciągu ostatnich 10 lat takich pozwoleń wydano ponad 330. Myśliwym udało się zastrzelić tylko 41 sztuk.

Według szacunków jarosławskiego nadleśnictwa na jego terenie żyło w ubiegłym roku 617 sztuk tego gryzonia. Teraz jest ich o ponad setkę więcej. Szybki wzrost populacji pokazuje, że problemy z bobrami dopiero się zaczynają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24