Bobry na Podkarpaciu niszczą drzewa wzdłuż rzeki Wisłok [ZDJĘCIA]

Bobry stały się bardziej aktywne pod koniec 2023 roku. Ich populacja nie jest jeszcze w pełni znana, ale szacuje się, że w naszym regionie jest około 10 tysięcy osobników. Jak takie pocieszne zwierzątka mogą być utrapieniem? Z ich natury wynika to, że obgryzają drzewa i rośliny, powalają je, budują z nich tamy i schronienia — żeremia. I nie jest to nic nadzwyczajnego, dopóki ich populacja się nie zwiększa. Wtedy ich działania zaczynają być problemem.

Zauważyli to mieszkańcy osiedla Budziwój, którzy spacerują w okolicy Wisłoka.

- Widać tutaj ogromne zniszczenia. Drzewa w okolicy rzeki są pogryzione, niektórych nawet już nie ma. Jest po prostu łyso — mówi jeden ze spacerowiczów.

Z powodu znaczącej liczby szkód wyrządzanych przez bobry europejskie w Polsce, od 2022 roku odstrzał tych zwierząt jest dozwolony od 1 października do końca lutego, możliwość zabijania oraz niszczenia tam bez konieczności uzyskiwania dodatkowych zezwoleń.

Niebezpieczne dla bobrów przepisy nie obowiązują na obszarach rezerwatów przyrody, parków narodowych i obszarów Natura 2000. Rozporządzenie RDOŚ szczegółowo określa liczbę gryzoni podlegających odstrzałowi oraz konkretne miejsca realizacji tych działań. Zgodnie z przepisami, które obowiązują od 2022 roku, odstrzał dotyczy bobrów, które zamieszkują obszary rolne i leśne, gdzie szkody są najbardziej widoczne.

- Co do szkód mienia, wyrządzonych przez ten gatunek, to można ubiegać się o rekompensatę. W tym celu należy złożyć wniosek do RDOŚ. Nasi pracownicy przyjadą, oszacują szkodę i zaproponują wysokość odszkodowania — poinformował nas Łukasz Lis, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie.