Chłopak kilka miesięcy temu uciekł od matki do ojca i jego nowej rodziny. Poskarżył się im, że już nie wróci, bo dłużej nie wytrzyma, i poprosił o pomoc. Opowiedział, że mama od kilku lat się nad nim znęcała: biła go rękami lub pasem po ciele, po twarzy, szczypała, karała bez uzasadnienia, np. nie dając jedzenia. Straszyła go także, że zabije jego i siebie. Opowiedział także, że matka dźgnęła go nożem i widelcem. Ojciec od razu poszedł z nim na policję.
- Istnieją dowody na to, że wobec dziecka stosowano przemoc - powiedziała po wydaniu wyroku sędzia Monika Gliniecka.
- Chłopak ma teraz zespół urazowy, z którego trzeba go leczyć.
Sędzia nie znalazła jednak potwierdzenia, że matka zraniła syna nożem i widelcem. Niski wymiar kary tłumaczyła tym, że nie było to z góry zaplanowane maltretowanie, lecz wyraz nieporadności życiowej i wychowawczej. Skazana Małgorzata D. nie przyznała się do winy, twierdząc, że jej syn kłamał za namową ojca. Wyrok jest nieprawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?