Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bilard. Adam Wisz wygrał w rzeszowskiej Ósemce

Tomasz Ryzner
Adam Wisz nie pierwszy raz wygrał poniedziałkowy turniej w Ósemce.
Adam Wisz nie pierwszy raz wygrał poniedziałkowy turniej w Ósemce. archiwum
Adam Wisz dał popis w II turnieju "Nie lubię poniedziałku - 20 lat Ósemki" - w drodze do finału nie stracił partii, a w nim samym ograł 3:0 Krzysztofa Śliwińskiego.

Adam ograł kolejno Mariusza Śledzianowskiego (3:1), Łukasza Frącka (3:1), Mariusza Frącka (3:1), w ćwierćfinale "przejechał się" po Bartoszu Szkołucie (3:0), a w półfinale ograł swego dobrego kompana Szymona "Szosza" Szyszkę (3:1).

- Szło mi rzeczywiście gładko, ale z drugiej strony trafiłem na tę część drabinki, gdzie wyżej notowanych przeciwników było zdecydowanie mniej - podkreślił Adam.

Zupełnie inną, bez porównania trudniejszą drogę do głównej rozgrywki pokonał Krzysztof Śliwiński. Z Danielem Ostrowskim za wiele nerwów nie zjadł (3:1), ale już Kinga Stawarz dała mu się solidnie we znaki (3:2).

Z Robertem Pecką w ćwierćfinale popularny "Śliwa" przegrywał 0-2, lewa strona drabinki wydawała się tuż, tuż, ale w końcu "odpalił" i uratował mecz. W półfinale mieliśmy powtórkę z rozrywki; tym razem 2:0 prowadził Marcin Kostera.
- Dostałem fora 1-0. W pierwszej partii bile ładnie mi się poukładały na stole. Po trzeciej mogło być 3-0 i po meczu, bo miałem kombi na dziesiątkę - mówi "Kostek".

- Niestety zagranie nie wyszło, Krzysiek odetchnął z ulgą i złapał swój rytm. W jednej partii trochę się jeszcze pościgaliśmy na odstawne, ale musiałem pogodzić się z porażką - dodał.

Dwa tygodnie temu Krzysztof także był w finale. Nie poszalał, bo na fali był Krystian Tanasiewicz (3-0). W drugim turnieju bardzo chciał się odkuć, ale przyszło mu przeżyć deja vu, bo ponownie nie miał wiele do powiedzenia - przy stole rządził Adam.

- Byłem zmęczony, średnio skoncentrowany, ale bile mnie jakoś słuchały - zaznacza Adam. - Przy dwa do zera partie kończył Krzysiek, ale zepsuł proste uderzenie do środkowej łuzy i nie pozostało mi nic innego, jako skończyć nietrudny układ.
Miejsca piąte, oprócz Roberta Pecki i Szyszki, Bartosza Szkołuta, zajęli Jacek Kozak i Szymon Sadlik. Ten ostatni w sposób możliwie maksymalny ułatwił Marcinowi Kosterze awans do półfinału.

- Szymek przed ćwierćfinałem rozkręcił kija i sobie poszedł - śmieje się "Kostek", który wygrał tym samym z Maksem" walkowerem.

W zawodach uczestniczyło 21 bilardzistów. W najbliższy poniedziałek zawody numer 3. Początek tradycyjnie o 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24