Do pożaru doszło w niedzielne popołudnie, w trudno dostępnym terenie na zboczach połoniny, bardzo daleko od szlaków turystycznych. Akcja trwała do godz. 21, potem jeszcze do rana pracownicy BdPN dogaszali pożarzysko.
Jak ocenia dyrekcja Bieszczadzkiego Parku Narodowego, dzięki wspólnemu działaniu służb: strażaków z Ustrzyk Dolnych, OSP z Bieszczadów Wysokich, Grupy Bieszczadzkiej GOPR i Straży Bieszczadzkiego Parku Narodowego udało się uniknąć rozprzestrzeniania ognia. Silne przesuszenie ściółki stwarzało takie zagrożenie, na szczęście nad ranem spadł deszcz a warstwa ściółki w miejscu pożaru nie była zbyt gruba.
Dyrekcja BdPN uspokaja, że pożar, który miał miejsce w kwaśnej buczynie górskiej na lokalnym grzbiecie, miał charakter powierzchniowy i tylko punktowo paliła się butwina i trzy spróchniałe drzewa, które tliły się jeszcze następnego dnia. Żywe buki prawdopodobnie nie ucierpiały. Ogień w większości strawił tylko suche liście i nie spowodował większych strat w faunie. Świadczy o tym fakt, że na pożarzysku pokazały się żywe salamandry.
Jak informuje dyrekcja BdPN pożar powstał prawdopodobnie od niedopałka papierosa wyrzuconego przez grzybiarza.
Zobacz 10 najwyższych szczytów w polskich Bieszczadach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Słowa Justyny Kowalczyk rok po śmierci męża. Zdradziła, jak wygląda jej życie
- Maciej Dowbor drży o swoją pracę w Polsacie?! Wyjawił nam prawdę o swoich KREDYTACH
- Rafał Mroczek tworzy wymarzony dom. Będzie kosztować krocie [TYLKO U NAS]
- Andrzej Zieliński pocałował brata po śmierci. To stało się potem. "Trudno uwierzyć"