Tradycyjnie w Bieszczadach tłoczno robi się w sierpniu.
- Turyści już się przekonali, że lipiec u nas jest deszczowy. W tym roku to się potwierdziło. - mówi Krzysztof Krysta, naczelnik Straży Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Sznur ludzi idzie szlakiem
Wraz z początkiem sierpnia, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, przybyło turystów.
- Ruch jest na szlakach i parkingach. Kwatery są pozajmowane. Z Przełęczy Orłowicza idzie sznur ludzi na Smerek i w odwrotnym kierunku. - dodaje komendant Krysta.
- W Cisnej jest teraz szał na miejsca noclegowe. Problem mają ci, którzy przyjechali z marszu w Bieszczady i nie dokonali wcześniej rezerwacji - mówi Bogusław Bajorek z Centrum Informacji Turystyczne w Cisnej.
Trwa szukanie łóżek
Długi sierpniowy weekend, obfitujący zawsze w moc imprez, przyciągnął nie tylko amatorów wędrówek, ale i bieszczadzkiej sztuki. W Cisnej w czwartek rozpoczęły się Bieszczadzkie Spotkania ze Sztuką "Rozsypaniec".Odbył się także "Dzień Żubra" w Lutowiskach i Rajd Śladami Dwóch Kardynałów.
- Niestety, strat za lipiec i tak nie da się odrobić - kwituje komendant Krysta.
Mniej przezorni turyści mają w Bieszczadach kłopot ze znalezieniem wolnego łóżka. Przede wszystkim w Cisnej i Wetlinie.
- Kierujemy ludzi do sąsiednich gmin, bo u nas już jest ciężko znaleźć nocleg - Myślę jednak, że nie stanowi to większego problemu - dodaje Bajorek.
Właściciele gospodarstw agroturystycznych w pobliskiej Komańczy chętnie przygarną gości z Cisnej, bo dysponują jeszcze wolnymi miejscami. Tu ruch turystyczny jest mniejszy niż po sąsiedzku.
Nad Soliną lało i lało
Najwięcej narzekań słychać nad Soliną, gdzie ruch turystyczny głównie zależy od pogody.
- W lipcu 22 dni padał deszcz. 4 dni mieliśmy słońce i chmury, a przez 5 dni było pochmurno - wylicza Wiesław Matuszewski, właściciel pola campingowego "Cypel" w Polańczyku.
- Miałem 15 - 20 procentowe obłożenie pola, a czasami nawet 10 procentowe. Lepiej było na kwaterach, bo te są dla ludzi z rezerwacji. Najgorzej na tym sezonie wyszli ci, którzy jak ja, dużo zainwestowali w polepszenie standardu. Liczyliśmy, że się spłaci, a jest źle. Teraz to jest już praktycznie koniec sezonu.
Załatwiła nas pogoda i remont mostu
Potwierdza te obserwacje Zbigniew Nycz, gospodarz ośrodka turystycznego Chrewt - Cypel.
- W tym roku sezonu turystycznego w Bieszczadach nie było. Przynajmniej w tej części Soliny - narzeka.
Oprócz deszczu, turystów do przyjazdu do Chrewtu zniechęcił remont mostu na Sanie w Rajskim. Wczasowicze musieli jechać okrężną drogą przez Ustrzyki Dolne i Czarną.
- Przecież ten remont można było zacząć w połowie sierpnia, a nie na początku sezonu turystycznego w maju - uważa Nycz. - Efekt? Pole namiotowe świeci pustkami, choć oferujemy naprawdę dobre warunki. Do dyspozycji turystów jest sklep, bar, kąpielisko, wypożyczalnia sprzętu wodnego, wszystko w umiarkowanych cenach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA