Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skażenie wody w Polańczyku. Nie pij tej wody, bo się pochorujesz!

Beata Terczyńska
Archiwum/Piotr Warczak
Woda w Polańczyku skażona jest bakteriami laseczki zgorzeli gazowej. Nie wolno jej pić, płukać nią ust, ani przygotowywać na niej posiłków i napojów.

Bakteriami clostridium perfringens skażony jest wodociąg zaopatrujący w wodę mieszkańców Polańczyka. Zakaz spożywania wody obowiązuje do odwołania. Na pewno jeszcze co najmniej przez 2-3 dni. Dopóki woda nie zostanie oczyszczona.

- W środę po raz trzeci pobraliśmy próbki. Na ostateczny wynik bakteriologiczny musimy czekać 72 godziny - tłumaczy Wiktor Fidor, dyrektor sanepidu w Ustrzykach Dolnych. - Takie jest tempo namnażania się tej bakterii. Nawet, jeśli po 24 godzinach laboratorium w Sanoku, z którym współpracujemy, powie nam, że nic nie rośnie, to wcale jeszcze nas nie uspokaja.

Problem w tym, że bakteria jest wyjątkowo wredna.

- Jest trudna do zabicia, ponieważ wytwarza formy przetrwalnikowe tzw. spory, które są oporne nawet na gotowanie - zaznacza inspektor sanepidu. - Dlatego, nawet jeśli zdezynfekuje się dobrze wodociągi i zbiorniki, to wcale nie znaczy, że pozbyliśmy się jej na zawsze. Te formy przetrwalnikowe siedzą sobie spokojnie w osadzie wewnątrz rur i tylko czekają na taką sytuację, jak np. wahanie ciśnienia w wodociągu i ponownie się uruchamiają.

Jak groźna dla zdrowia jest ta bakteria pochodzenia kałowego, jeśli nie będziemy przestrzegać zakazów spożywania wody nią skażonej?

- Może powodować dolegliwości układu pokarmowego, takich typowo zatruciowych, jak biegunka, nudności, bóle brzucha- tłumaczy dyrektor ustrzyckiego sanepidu. - U osób o zmniejszonej odporności, chorujących na przykład na cukrzycę, objawy mogą być znacznie poważniejsze.

Laseczka zgorzeli gazowej wielu kojarzy się z gangreną. Czy to oznacza, że jeśli umyjemy się tą wodą, a mamy na skórze jakąś ranę, albo zadrapanie, grozi nam to zgorzelą?

- Nie - uspokaja inspektor Fidor. - To nie jest ta sama bakteria. Odmian tej pałeczki jest wiele.

Dodaje, że bakterię tą mamy w florze układu pokarmowego. Ważne jest natomiast jej stężenie. Czy były już jakieś skargi, że mieszkańcy gorzej się czuli w ostatnim czasie, mieli dolegliwości żołądkowe?

- Mieliśmy takie sygnały z miejscowości Berezki, natomiast tam woda jest bezpieczna. Przyczyna tych objawów tkwi więc gdzie indziej. Być może to grypa żołądkowa. Teraz jest dużo takich przypadków. Dobrą wodę mają także mieszkańcy Myczkowa - uspokaja.

Tłumaczy, skąd obecność tej bakterii w zbiornikach wodnych.

- Pojawia się zwłaszcza w okresie wiosennych roztopów, kiedy wszystkie nieczystości z brzegów spłukiwane są do zalewu.

Dodaje, że niestety może być i tak, że ludzie pozbywają się nieczystości i wpuszczają je do wody. To problem, z którym borykają się od wielu lat. Zwraca uwagę, że w sezonie żeglarskim, turystycznym, ludzie bardzo często potrzeby fizjologiczne załatwiają na brzegach.

W Polańczyku zameldowanych jest ok. 800 mieszkańców. Katarzyna Zielińska-Onyszko, z-ca wójta w gminie Solina mówi, że od wczoraj zaopatrują mieszkańców w wodę butelkowaną. Pożyczyli też specjalistyczny kontener do przewozu wody pitnej i w określonych godzinach mieszkańcy będą mogli ją pobierać. Pierwszy beczkowóz ma wyruszyć po południu.

- Profilaktycznie wodę będziemy rozwozili nie tylko do Polańczyka, ale także do mieszkańców Myczkowa i Soliny - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24