Woda mineralna z Baligrodu

- Eksploatacja na skalę przemysłową nie wchodzi w rachubę, więc niech chociaż ludzie popiją sobie na zdrowie - mówi wójt Robert Stępień.

Wody mineralne zlokalizowane są w Rabem, Bystrem i Łubnem. Najbardziej znane to "Anna" i "Ignacy" w pobliżu rezerwatu Gołoborze, a także "Danuta" i "Hubert" w Bystrem.

- Ich właściwości lecznicze są pewne, ale z powodu słabej wydajności odwiertów nie ma co marzyć o budowie rozlewni - tłumaczy wójt Stępień.

Dla zdrowia i urody

Odwierty są własnością uzdrowiska Rymanów, niektóre leżą na terenie Lasów Państwowych. Nie jest to jednak przeszkoda, by z wód nie mogli korzystać turyści czy mieszkańcy.

Wody mineralne występujące w gminie Baligród to głównie szczawy wodorowęglanowo-chlorkowo-sodowe ze związkami arsenu. Wskazania lecznicze obejmują choroby układu oddechowego, narządów ruchu, przemiany materii i reumatyczne.

- Próbujemy wspólnymi siłami udostępniać te źródła ludziom - mówi Robert Stępień. - Musimy je bardziej wyeksponować, oznaczyć, pobudować wiaty i ławki, by każdy, kto tu przyjdzie mógł spokojnie usiąść i napić się zdrowej wody. Na przykład w Łubem są aż trzy ujęcia, a prawie nie ma tam żadnej informacji.

Wzięli sprawy w swoje ręce

Źródłami mineralnymi koło Baligrodu od lat interesowali się przedsiębiorcy z Polski i połowy Europy, a nawet z USA. W ostatnich dwudziestu latach przez Urząd Gminy przewinęło się co najmniej kilkunastu biznesmenów zainteresowanych wydobywaniem wód na dużą skalę lub choćby wykorzystaniem ich do celów turystycznych. Zawsze kończyło się na deklaracjach.

- Dlatego postanowiliśmy działać w kręgu firm i osób z naszego województwa - wyjaśnia wójt Stępień. - Mam nadzieję, że uda nam się zachęcić gości odwiedzających Bieszczady do skorzystania z wód. To kolejny etap w drodze do lepszej promocji gminy Baligród.