Powód: liczebność tego drapieżnika nie wzrosła. Na pytanie hodowców, dlaczego wilki z roku na rok zabijają więcej domowych zwierząt, odpowiedział:
- Stada owiec i kóz nie są skutecznie zabezpieczane. Na przykład w Magurskim Parku Narodowym wypasa się półtora tysiąca owiec, a strat prawie nie ma, bo ciągle pilnowane są przez ludzi i psy pasterskie.
- Nie jestem pewien, czy na owce napadają tylko czystej krwi wilki, wiele wskazuje, że mogą to być także drapieżniki skrzyżowane z dzikimi psami - dodał Andrzej Szweda-Lewandowski.
Hodowcy: Pilnujemy zwierząt
- Nie zgadzam się - mówiła Renata Kozdęba z Lutowisk. - Moje pastwisko wygląda jak obóz koncentracyjny z wysokimi na 2 metry zasiekami. I co? Owce wciąż są zagryzane.
Wtórował jej Antoni Dydak z Rabego:
- Nic nie pomaga, spróbowałem już chyba wszystkich metod ochrony owiec przed watahami, ale poniosłem porażkę.
Mniej jeleni
Zdaniem dr. Wojciecha Śmietany z PAN, który od lat prowadzi w Bieszczadach badania nad wilkami, istnieją skuteczne sposoby ochrony owczych stad.
- To np. elektryczne pastuchy, są teraz w dwóch gospodarstwach i się sprawdzają. Warto też kupić owczarki podhalańskie - mówił.
Śmietana tłumaczył hodowcom, że owce padają łupem wilków, ponieważ w lasach jest coraz mniej jeleni. Ich liczba spadła w ostatnich latach czterokrotnie.
Wniosek musi być uzasadniony
Wiceminister Szweda-Lewandowski zaznaczył, że resort środowiska rozważy każdy wniosek o interwencyjny odstrzał wilków, ale musi on być dobrze uzasadniony.
- W zeszłym roku wpłynął tylko jeden, wydaliśmy zgodę na zabicie pięciu wilków, ale zabito ponoć tylko trzy. Ponoć, bo do dziś nie dostałem raportu w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?