Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczyt sezonu w Bieszczadach, a gmina zamyka turystom jedyną drogę wyjazdową

Anna Janik
Archiwun
Turyści wypoczywający w Olchowcu narzekają, że gmina odcina im jedyną drogę wyjazdu. Od godz. 9 do 17 nie mogą się ruszyć z ośrodka.

- Ja już więcej w Bieszczady nie przyjadę, choć jest tu przepięknie - mówi pani Barbara, turystka z Warszawy, która skontaktowała się z naszą redakcją. - To, co mnie tu spotkało przez ostatnie 2 tygodnie, przechodzi wszelkie wyobrażenia - dodaje.

Jak relacjonuje pani Barbara od ubiegłego czwartku jedyna droga wyjazdowa z tzw. portu jest zamykana od 9 do 17. Oznacza to, że jeżeli turyście nie zdążą opuścić tego miejsca przed godz. 9 muszą spędzić większość dnia nad jeziorem.

- O ile początkowo auta były puszczane kilka razy w ciągu dnia, tak potem już nie - denerwuje się pani Barbara. - Interweniowałam w gminie, usłyszałam, że auta będą puszczane co dwie godziny. Ale tak się nie stało. Na moje kolejne telefony i prośby wójt nie reagował, wręcz je ignorował - dodaje.

I podkreśla, że grubym nieporozumieniem jest, że to, że gmina planuje remont drogi w szczycie sezonu urlopowego, kiedy nad Soliną wypoczywają setki turystów. Przedstawiciel urzędu gminy zapewnia, że utrudnienia skończą się jeszcze dziś po godz.12, a kwestia niezbyt trafnego terminu remontu wynikała z kilku czynników.

- Po pierwsze na ten remont wzięliśmy dofinansowanie w ramach tzw. schetynówki. To oznacza, że projekt musimy rozliczyć do 22 sierpnia - mówi insp. Adam Laszkiewicz, odpowiedzialny w gminie za inwestycje drogowe. - Tymczasem był problem ze znalezieniem wykonawcy, który w tym terminie wykonałby prace. Szukaliśmy firm w Sanoku, nawet w Rzeszowie. Bez skutku - dodaje.

Do przetargu zgłosiła się tylko jedna firma. Prace ma wykonać do 31 lipca.

- O remont tej drogi właściciele domków i pensjonatów wnioskowali do nas 5 lat. Byli informowani o tym, że prace będą prowadzone w lipcu, a mimo to nie wszyscy jak widać uprzedzili o tym swoich gości - dodaje insp. Laszkiewcz. - Sami turyści też nie pytali robotników, kiedy będą mogli przejechać, często przyjeżdżali dosłownie chwilę po tym, jak ruch był puszczany - dodaje inspektor.

Wędrujący po Bieszczadach turyści nie zawsze mają możliwość spotkania zwierząt czy roślin typowych dla tego regionu. Jest jednak miejsce, w którym każdemu uda się to bez problemu. W Pawilonie Wystawowym Fauny i Flory Bieszczadzkiej w Mucznem wilka, dzika, niedźwiedzia czy rysia, możecie mieć dosłownie na wyciągnięcie ręki.Pawilon prowadzony jest przez Nadleśnictwo Stuposiany i mieści się obok Centrum Promocji Leśnictwa w Mucznem. Po bieszczadzkiej faunie i florze oprowadza turystów przewodnik, więc wizyta tutaj to nie tylko możliwość zobaczenia roślin i zamieszkujących Bieszczady zwierząt, ale też doskonała lekcja biologii. Jakie zwierzęta znajdują się w pawilonie? To, jak można obejrzeć na kolejnych zdjęciach, m.in. niedźwiedź, wilki, stado dzików, sarny i jelenie. Jest też borsuk, jest ryś i trochę dzikiego ptactwa. I jak na Muczne przystało - są żubry. Choć te polecamy zobaczyć na żywo w oddalonej o niespełna trzy kilometry Zagrodzie Pokazowej Żubrów.ZDJĘCIA: Żubry z Mucznego w Bieszczadach - galeria zdjęć

Dzikie Bieszczady na wyciągnięcie ręki. Odwiedź Pawilon Wyst...

Zagroda żubrów w Mucznem w Bieszczadach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24