Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskórowany wilk leżał w leśnym potoku w Bieszczadach. Kto chciał mieć takie trofeum? [WIDEO]

Ewa Gorczyca
Zdaniem ekologów Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze nie ulega wątpliwości, że zabijanie wilka ma miejsce w Polsce i odbywa się nie tylko za pomocą wnyków, ale również z broni palnej.
Zdaniem ekologów Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze nie ulega wątpliwości, że zabijanie wilka ma miejsce w Polsce i odbywa się nie tylko za pomocą wnyków, ale również z broni palnej. Janusz Wojtowicz / Polska Press
Oskórowany wilk został znaleziony w potoku Głuchy, w okolicy miejscowości Skorodne, w Bieszczadach. Sprawę nagłośniła Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze z Przemyśla. O zdarzeniu, które miało miejsce 3 lutego poinformował jeden z przyrodników, który zajmuje się monitoringiem dużych drapieżników.

Zwłoki drapieżnika znajdowały się w wodzie i były przysypane śniegiem. Po wyciągnięciu na brzeg okazało się, że został oskórowany.

W raporcie oględzin napisano: "Jego głowa, cztery łapy, jak i ogon zostały odcięte. Jama brzuszna była otwarta i część wnętrzności znajdowała się na zewnątrz. W okolicach przejścia kręgosłupa piersiowego w lędźwiowy znajdowała się duża rana przypominająca wyrwę. Po drugiej stronie była zlokalizowana mniejsza rana z przebarwieniami po bokach".

Przemysław Łoś, powiatowy lekarz weterynarii w Ustrzykach Dolnych widział to, co zostało z drapieżnika.

- Nie wiem, jak zginął, bo ja nie prowadziłem sekcji, ale skóry, nawet z martwego wilka, na pewno nie ściągnęło inne zwierzę - ocenia.

- Sposób oskórowania i okaleczenia zwierzęcia wskazują na celowe działanie w celu pozyskania trofeum - uważa Radosław Michalski z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze. I dodaje, że fundacja będzie się przyglądać sprawie. - Szanse na znalezienie sprawcy są bardzo małe, ale każdy taki przypadek powinien być natychmiast zgłaszany i upubliczniany. Wilk jest gatunkiem chronionym. Ktoś oskórował zwierzę i wrzucił do potoku, być może w nadziei, że nie zostanie znalezione.

Na miejscu byli policjanci.

- W tej sprawie prowadzone jest śledztwo pod nadzorem prokuratury - mówi Piotr Mazur, komendant powiatowy policji w Ustrzykach Dolnych.

Zostało wszczęte 6 lutego.

- Pod kątem przestępstwa spowodowania istotnej szkody w środowisku - informuje Beata Piotrowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krośnie.

Na zlecenie prokuratury przeprowadzona została sekcja martwego zwierzęcia.

- Z racji braku części ciała nie można stuprocentowo potwierdzić, że jest to wilk. Pobrane zostały próbki do badań genetycznych - mówi prokurator Piotrowicz.

Lekarz weterynarii stwierdził, że zwierzę nie żyło już od 2-3 tygodni. Rany wskazują, że śmierć nastąpiła wskutek obrażeń, zadanych przez niedźwiedzia.

- To w zasadzie pozwala wykluczyć kłusownictwo, ale prowadzimy czynności, żeby ustalić, kto dokonał zaboru skóry i głowy - dodaje prokurator.

Zdaniem ekologów Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze nie ulega wątpliwości, że zabijanie wilka ma miejsce w Polsce i odbywa się nie tylko za pomocą wnyków, ale również z broni palnej.

- Dzieje się tak, pomimo ochrony gatunkowej, jaką objęte są te drapieżniki - twierdzi Radosław Michalski.

Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze planuje kontynuować monitoring wilka w Bieszczadach, na Pogórzu Przemyskim i w Beskidzie Niskim pod kątem zagrożeń dla tego gatunku.

CZYTAJ WIĘCEJ:

W Bieszczadach stary niedźwiedź lekko śpi. Jak się zbudzi, to nas zje?

Atak niedźwiedzia w Bieszczadach. Niedźwiedź usiadł na mnie, kłami przebił dłoń na wylot

Siedział jak domowy kot. Robiłem mu zdjęcia i kręciłem film. Bieszczadzki leśniczy uwiecznił spotkanie z rysiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24