Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

41-latek utopił się w Jeziorze Solińskim. Mężczyzna prawdopodobnie był pijany

Tomasz Jefimow
Tomasz Jefimow
To już piąta ofiara wody w naszym regionie w tym sezonie. I druga minionego weekendu - po 30-letnim mieszkańcu Rędzianowic, który utonął w sobotę, w zbiorniku wodnym w Otałęży.

W niedzielę po południu 41-letni mieszkaniec pow. leskiego, prawdopodobnie wspólnie ze swoim znajomym, skoczył z kei, przy której zatrzymuje się rejsowy statek. Postanowili dopłynąć do brzegu. Jeden z nich wyszedł z wody, powiadomił kobietę o utonięciu mężczyzny i poszedł do domu. Ta zaalarmowała policję.

Poszukiwania 41-latka rozpoczęli ratownicy Bieszczadzkiego, o pomoc w poszukiwaniach płetwonurków z Państwowej Straży Pożarnej.

- Zaczęliśmy wspólnie penetrować dno w miejscu, które pokazała nam kobieta - relacjonuje Jacek Ukleja, koordynator BWOPR w Polańczyku. - Później gdy bezpośredni świadek określił nam miejsce zdarzenia, przesunęliśmy rejon poszukiwań. Po dziesięciu minutach odnaleźliśmy ciało na głębokości ok. 3,5 metra, 6-7 metrów od brzegu.

Niestety mimo podjęcia próby reanimacji, mężczyzny nie udało się uratować.

Jak podejrzewają ratownicy BWOPR 41-latek i jego znajomy byli pod wpływem alkoholu.

Z policyjnych statystyk wynika, że najczęstszą przyczyną utonięć jest kąpiel osób w miejscach niedozwolonych oraz po w stanie nietrzeźwości. Wypadkom nad wodą sprzyja też brawura i brak opieki nad dziećmi. Policja uczula też, że nad akwenami wodnymi najbardziej liczy się uwaga i rozsądek wypoczywających.

Bieszczadzcy woprowcy przypominają, że nad Jeziorem Solińskim działa przez całą dobę telefon alarmowy 607 112 112. - Gdy widzimy niebezpieczne zdarzenie poinformujmy o tym naszego dyżurnego - mówi Jacek Ukleja. - Przyspieszy to zdecydowanie rozpoczęcie akcji ratunkowej.

CZYTAJ TEŻ: Tragedia w zbiorniku wodno-żwirowym w Otałęży. Nie żyje 30-letni mężczyzna

Widowiskowym pokazem swoich umiejętności popisali się ratownicy Bieszczadzkiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Podczas Festiwalu Piosenki Żeglarskiej ekoCypel zorganizowali pozorowaną akcję. Pomagali im płetwonurkowie z Państwowej Straży Pożarnej i policjanci. Przed południem bieszczadzcy woprowcy prowadzili cykl szkoleń z ratownictwa wodnego i pierwszej pomocy dla dzieci przebywających w Polańczyku na koloniach. W tym sezonie oprócz podstawowej jednostki "R1" działającej przez całą dobę, ratownicy BWOPR czuwają nad bezpieczeństwem wypoczywających na czterech kąpieliskach - w Solinie przy Białej Flocie (jest największe, ma długość 100 metrów), w Polańczyku, na końcu ul. Zdrojowej i na tzw. Patelni oraz w Wołkowyi.

Wywróciła się łódka, na pomoc wyruszyli ratownicy. Pokazowa ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24