Bezrobocie stało się dla nich pomysłem na życie

Dokonało tego BD Center w Rzeszowie.- W rejestrach podkarpackich urzędów pracy tkwi bardzo liczna grupa, dlatego trudno było nam podać jednoznaczną charakterystykę osoby długotrwale bezrobotnej. Można było się jednak pokusić o wskazanie kilku cech, które najczęściej przewijały się w wypowiedziach badanych – wyjaśnia Paweł Walawender z BD Center.
Okazuje, że zazwyczaj do pośredniaków przychodzą kobiety niż mężczyźni. Ale na pewno nie w poszukiwaniu pracy. Taka bezrobotna przez szereg lat zajmuje się dziećmi, domem i już sama myśl, że miałaby pójść teraz do pracy, ją przeraża. Stwarza jednak pozory poszukującej zatrudnienia.

Ślą CV i więcej nic

Typowy przykład? Prawie codziennie przychodzi do urzędu pracy. Sprawdza oferty pracy, chociaż wcale nie musi, bo wszystkie zamieszczone są na stronie internetowej. Dziennie wysyła nawet po kilka CV. Na koncie ma już w sumie kilkaset. Narzeka, że te wszystkie oferty to fikcja, bo ze strony pracodawców nie ma żadnej reakcji. Ale też nie wykazuje żadnej inicjatywy, żeby bezpośrednio się z nim spotkać. - Po co? Gdyby rzeczywiście szukał pracowników, to by sam zaproponował – odpowiada.
Wprawdzie nie ma pracy, ale ma dochody... z ośrodka pomocy społecznej. Jej dzieci jedzą za darmo obiady w szkole, mają na książki, a mieszkanie opłaca gmina. Jeśli samotnie wychowuje dzieci, ma alimenty, albo pieniądze dla samotnie wychowującej matki. – Taka osoba absolutnie więc nie oczekuje niczego. A już na pewno, żeby urząd pracy się nią zainteresował. Bo te wszystkie pieniądze są dla niej po prostu wystarczające – zwraca uwagę Paweł Walawender.
Niemniej odosobnionym przykładem jest osoba bez wykształcenia i bez jakichkolwiek kwalifikacji, która kiedyś pracowała w jakimś zakładzie, najczęściej na stanowisku fizycznym. Teraz nie może się odnaleźć na obecnym rynku pracy. O podniesieniu kwalifikacji ani myśli, bo wciąż ma nadzieję, że właśnie znowu zostanie zatrudniona w podobnym zakładzie.
 

Bo mi się należy

Bezrobotni to w większości osoby, które mają postawę roszczeniową i których trudno zmobilizować do czegokolwiek. Nie podejmują pracy, bo na przykład nie jest ona blisko domu. Bywa, że na przeszkodzie stoją też godziny pracy. Niepokojące jest jednak to, że bezrobocie „rozprzestrzenia się” na innych członków rodziny. Dzieci często kopiują zaobserwowane u rodziców postawy życiowe. Niektóre urzędy mają w swoich rejestrach nawet całe rodziny.
- Jeżeli ktoś jest bezradny i nie ma pojęcia, jak funkcjonować, to nie wychowa zaradnego człowieka. Nie przekaże mu tych wskazówek, które są potrzebne. Wychowuje więc kolejną bezradną osobę – komentuje socjolog.
A skoro rodzice byli słabo wykształceni, więc też nie czują potrzeby, by ich dzieci posyłać do szkół. W konsekwencji nie posiadają żadnego konkretnego zawodu. Jakby tego było mało, długotrwałemu bezrobociu często towarzyszy patologia społeczna, alkoholizm, niepełne rodziny, pobyt w zakładzie karnym, przemoc. 
[email protected]
17 867-22-24
Łukasz Białorucki