Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS UR Rzeszów chce kupić, ale nie ma kogo

tor
AZS szuka kogoś, kto zastąpiłby Katarzynę Suknarowską (druga z lewej).
AZS szuka kogoś, kto zastąpiłby Katarzynę Suknarowską (druga z lewej). KRZYSZTOF KAPICA
Obawiam się początku nowego roku - mówi Wilhelm Woźniak. Z końca obecnego mogę być zadowolony. Klub nie ma zaległości wobec zawodniczek, a te na boisku plamy nie dają.

Raz dały się zbić

Raz dały się zbić

AZS wygrał 4 mecze, 5 przegrał. Zbić się dał tylko w Ostrowie (57:98). 2 razy wygrywał 20 punktami u siebie z liderem Swarzędz (61:41) i Karkonoszami jelenia Góra (70:50). Najlepiej punktująca i asystująca była Katarzyna Suknarowska (średnio 13 pkt i 6,1 as. na mecz), która po 8 kolejce przeniosła się jednak do zespołu z łotewskiej Lipawy. Najlepszą średnią zbiórek ma Anna Wielebnowska - 7.9.

- Gdybyśmy byli w czwórce na koniec sezonu to byłoby to rewelacją - mówił przed inauguracją rozgrywek Paweł Lenik, trener AZS-u.

Rewelacji na razie nie ma, ale źle nie jest. Rzeszowska drużyna, która latem przeszła rewolucję kadrową, zajmuje 5. pozycję.

- Dwa mecze nam uciekły, ale nie na wszystko ma się wpływ. Ostatnio w Aleksandrowie kontuzję złapała Agata Rafałowicz, a sędziowie też mieli momenty dziwnych zachowań - uśmiecha się prezes AZS-u.

- Generalnie jestem zadowolony. Biorąc pod uwagę roszady w składzie, nasze skromne możliwości, drużyna spisuje się całkiem, całkiem - dodaje.

O czwórkę będzie jednak ciężko Strata do czwartej Ostrovii wynosi 2 punkty, a AZS ma problem na rozegraniu; stracił tydzień temu Katarzynę Suknarowską (patrz ramka), a Agata Rafałowicz skręciła w Aleksandrowie nogę.

- Agata ma szansę wykurować się do soboty. oczywiście szukamy rozgrywającej, także skrzydłowej, ale na rynku nie ma podaży. Trzeba czekać do grudnia - wyjaśnia Woźniak.

AZS sukcesywnie spłaca zaległości, które narosły w sezonie ekstraklasowym. W bieżących rozgrywkach zawodniczki nie muszą nerwowo wyczekiwać przelewów.

- Nie ma poślizgów w stosunku do kogokolwiek - zapewnia prezes AZS-u. - Nie zmienia to faktu, że z pieniędzmi jest ciężko. Jesteśmy stowarzyszeniem, działalności gospodarczej nie prowadzimy, zresztą nie wolno nam. Żyjemy z dotacji, darowizn. Przydałoby się jeszcze kilku sponsorów, ale w Rzeszowie nie ma melodii dla koszykówki - podkreśla prezes klubu i z niepokojem oczekuje nowego roku.
- To będzie trudny czas. Wtedy miasto nie pomoże. Zostaną tylko sponsorzy - mówi.

AZS w sobotę na początek II rundy podejmuje AZS Poznań. To lider, jeden z faworytów do awansu, ale na inaugurację wygrał z naszymi "akademiczkami" tylko 69:61.

- Poznanianki przegrały ostatnio z ŁKS-em. W tabeli może dojść jeszcze do przetasowań. Mamy problemy kadrowe, za wąską kadrę, ale gramy u siebie i chcemy wygrać - dodał prezes AZS-u.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24