- Na początku sezonu każdy chce wypaść jak najlepiej, chce zwyciężać. Na Torwarze z Politechniką będziemy chcieli zwyciężyć. Zrobimy wszystko, aby wygrać pierwsze spotkanie. Przed premierą zachowujemy umiarkowany spokój - zapewnia środkowy resoviaków Marcin Możdżonek.
- Nastroje w drużynie są bardzo bojowe. Wydaje nam się, że jesteśmy w stanie wygrać z Resovią. Wierzymy, że w sobotę dopniemy swego - twierdzi Michał Filip, atakujący „Inżynierów”, wychowanek Resovii.
„Bicek” barw AZS-u Politechniki broni od dwóch lat, jego siatkarskim wzorem jest Jochen Schöps. W sobotę staną po przeciwnych stronach siatki. Będzie zapewne chciał w tym pojedynku być skuteczniejszym, lepszym od mistrza znad Wisłoka.
Oba zespoły w minioną niedzielę zmierzyły się w warszawskiej Arenie Ursynów, w finale Memoriału Zdzisława Ambroziaka. Wygrała 3:1 Asseco Resovia, ale obaj trenerzy - Jakub Bednaruk i Andrzej Kowal - nie wystawili najmocniejszych składów. Jakby chowali swoje największe atuty, nie odkrywali do końca wszystkich kart. W stołecznej ekipie nie było ani Pawła Zagumnego, ani Andrzeja Wrony, a wśród resoviaków Marko Ivovicia, Johna Perrin i Fabiana Drzyzgi. W sobotę oba teamy zagrają już va banque. To nie ulega kwestii.
- Podczas Ambroziaka byliśmy bardzo blisko wygrania z Resovią; naprawdę niewiele zabrakło nam do zwycięstwa. W sobotę najważniejsze będzie, abyśmy nie popełniali zbyt dużo błędów. Jeżeli nam się to uda, to powinno być dobrze - uważa Flip, podkreślając stabilizację Politechniki na przyjęciu.
Ma jednak rację Andrzej Wrona, nowy nabytek Politechniki, że w sobotę, to będzie zupełnie inny mecz niż ma memoriale. Przez ostatnie lata Politechnika i Resovia blisko współpracują. Rzeszowski klub wypożycza do „Polibudy” swoich młodyc h zawodników, aby w niej rozwijali swoje umiejętności. Dobrym tego przykładem jest Bartłomiej Lemański, który spędził w teamie trenera Bednaruka ostatnie dwa sezony. „Leman” przed tym sezonem przeniósł się do Rzeszowa. W finale memoriału przeciwko kolegom z Politechniki zagrał bardzo dobrą partię, mimo, że jak przyznaje, „na starych śmieciach” czuł się trochę dziwnie, to dostał nagrodę dla najlepszego blokującego. W sobotę na Torwarze zapewne też dostanie szansę , bo choć pewniakami do pierwszej szóstki na środku są Piotr Nowakowski i Marcin Możdżonek, to Bartek swoją wysoką dyspozycją też potwierdził aspiracje.
Dla nowej Asseco Resovii, która jest faworytem warszawskiej premiery, a w której dojdzie do kilku debiutów w PlusLidze, sobotnie spotkanie będzie chrztem bojowym. Oby zwycięskim. Nikomu ani w głowie, by lekceważyć rywali. Zanosi się na twardą walkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?