Asseco Resovia znów trenuje na Podpromiu

Już w niedzielę i poniedziałek czekają ich dwa pojedynki z Delectą Bydgoszcz. Jeżeli oba wygrają, awansują do finału. Jeżeli choć raz zwyciężą bydgoszczanie, to piąty decydujący mecz odbędzie się 29 marca w Bydgoszczy.

Zainteresowanie spotkaniami z bydgoską drużyną przeszło najśmielsze przypuszczenia organizatorów.

- To było coś niesamowitego. Nawet ubiegłoroczne finały nie cieszyły się takim zainteresowaniem - komentuje Jarosław Gutowski, dyrektor administracyjny Asseco Resovii.

- Podobna sytuacja była przed meczem finału Pucharu CEV z Dynamem, ale - o czym nie raz już się przekonaliśmy - dla kibiców najważniejsza jest liga. Samych grup zorganizowanych zgłosiło się tyle, że wypełniłyby całą halę. Aż strach pomyśleć, co będzie, jak nasz zespół, w co wszyscy wierzymy, awansuje do finału...- podsumował Gutowski.

Potwierdził również, że pula biletów do bocznych sektorów będzie tradycyjnie do kupienia w kasach hali na Podpromiu (otwarte zostaną na 3 godziny przed każdym z meczów). Przypomnijmy, że niedzielny mecz rozpocznie się o g. 14.30, a poniedziałkowy o g. 18.

Resoviacy we wtorek przed południem ćwiczyli w siłowni, a wieczorem, w komplecie, po raz pierwszy po dłuższej przerwie trenowali na Podpromiu.

Delecta po drugim meczu z Resovią miała dwa dni wolnego. Ostatnia niedziela też była wolna. Obecnie podopieczni trenera Piotra Makowskiego, swoim rytmem i normalnym cyklem gotują się w Łuczniczce na Resovię.

W zespole nie ma żadnych problemów, nikt na nic nie narzeka i wszystko wskazuje na to, że bydgoszczanie staną do decydujących o finał bojów z resoviakami w optymalnym składzie.