Celem resoviaków była wygrana za trzy punkty i podopieczni trenera Andrzeja Kowala pewnie swój plan zrealizowali, choć gospodarze starali się ambitnie stawiać im opór. Szczególnie wyrównana była pierwsza partia, która trwała aż 33 minuty, a całe spotkanie półtorej godziny.
Kibice, którzy szczelnie wypełnili radomską halę, a którzy aż 11 lat czekali na kolejny mecz swojej drużyny w ekstraklasie, po cichu liczyli na niespodziankę. Nic z tego nie wyszło. Mistrz Polski postawił na swoim.
Trener Kowal dał odpocząć Peterowi Veresowi, na swoj debiut w ekipie znad Wisłoka musi jeszcze poczekać Bułgar Nikołaj Penczew.
Kolejny mecz Resovia rozegra w czwartek w Paryżu w ramach I kolejki Ligi Mistrzów.
Cerrad Czarni Radom - Asseco Resovia 0:3 (22:25, 22:25, 21:25)
Czarni: Neroj 1, Ostrowski 4, Wachnik 11, Westphal 4, Kooistra 4, Kamiński 5, Kowalski (libero) oraz Bołądź 15, Gutkowski 2, Piovarci. Trener Robert Prygiel.
Resovia: Tichacek 1, Lotman 9, Achrem 6, Nowakowski 5, Perłowski 6, Schops 11, Ignaczak (libero) oraz Konarski 4, Drzyzga. Trener Andrzej Kowal.
Sędziowali: Piotr Skowroński (Gdańsk) i Maciej Maciejewski (Szczecin). Widzów 1700. MVP: Krzysztof Ignaczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?