TABELA, TERMINARZ, WYNIKI PLUSLIGI
Już w pierwszej wymianie mogliśmy zobaczyć kilka efektownych zagrań. Premierowy punkt dla Cuprum zdobył Ferens. Rzeszowianie szybko odpowiedzieli z prawego skrzydła i rozgorzała rywalizacja punkt za punkt. Wyrównana walka nie trwała jednak długo. Podopieczni Alberto Giulianiego uruchomili swoją największą broń - zagrywkę - i zaczęli bombardować lubinian. Asy posyłali Butryn, Jendryk, Tammemaa i Čebulj (14:9).
Dobra dyspozycja w polu serwisowym pozwoliła odrzucić rywali od siatki, co przełożyło się na ilość kontr. Zawodnicy Cuprum, popełniając proste błędy, też sobie nie pomagali (13:18). Gospodarze grali natomiast koncertowo. Prym wiedli Čebulj i Butryn, którzy zanotowali kolejno 80 i 86 procent skuteczności w ataku. Seta efektownym „strzałem” z drugiej linii zakończył Szerszeń (25:16).
W drugiej odsłonie rzeszowianie wyraźnie spuścili z tonu. Sytuację skrzętnie wykorzystali goście - po bloku Jakubiszaka przeważali 9:5. Z czasem jednak Resovia zaczęła się rozkręcać. Miejscowym udało się doprowadzić do remisu (14:14), ale Cuprum Lubin znów odskoczyło i utrzymywało prowadzenie (20:18). W końcówce na zagrywkę powędrował Tammemaa, który posłał dwa asy (22:21). Drużyny zaczęły walczyć punkt za punkt, co doprowadziło do gry na przewagi. Rzeszowianie nie wykorzystali szansy na wygraną a zaraz potem popełnili błąd, który dał piłkę setową przyjezdnym. Lubinianie „prezentu” nie zmarnowali i po ataku Jakubiszaka cieszyli się ze zwycięstwa.
Podrażnieni zawodnicy Asseco Resovii w trzecią partię weszli zdecydowanie lepiej. Skuteczność odzyskał lider zespołu Klemen Čebulj, który punktował w bloku, ataku oraz z pola serwisowego (16:11). Na prawym skrzydle kroku dotrzymywał mu Karol Butryn. Rzeszowianie wypracowali sobie bezpieczną przewagę (20:12) i pewnie zmierzali do wygranej w secie. Ta stała się faktem, gdy po raz kolejny z prawej flanki huknął Butryn (25:17).
W czwartym secie toczyła się bardzo zacięta walka. Żadna z ekip nie odpuszczała i nie pozwalała rywalowi na zbudowanie większej przewagi (6:6, 15:15). Bezkompromisowa wymiana ciosów trwała nieprzerwanie do samego końca (21:21). W ostatnich akcjach więcej zimnej krwi zachowali rzeszowianie. Świetnie w ataku spisywał się Butryn, który zakończył seta i zasłużenie został MVP całego spotkania.
Zwycięstwo z Cuprum Lubin sprawiło, że Asseco Resovia awansowała na 4. miejsce w tabeli. Rzeszowianom do końca fazy zasadniczej pozostały jeszcze dwa ligowe spotkania - u siebie z PGE Skrą Bełchatów oraz na wyjeździe z Indykpolem AZS Olsztyn. Wcześniej jednak siatkarze trenera Giulianiego powalczą z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle o awans do półfinału Pucharu Polski (17.02).
Jesteśmy na Facebooku
Asseco Resovia Rzeszów - Cuprum Lubin 3:1 (25:16, 25:27, 25:17, 25:23)
Resovia: Szerszeń 11, Butryn 25, Čebulj 20, Drzyzga 1, Jendryk 1, Tammemaa 10, Potera (l) oraz Hain 9, Mariański (l), Täht, Parodi, Domagała, Krulicki. Trener: Alberto Giuliani.
Cuprum: Gunia 4, Jakubiszak 7, Jimenez 22, Tavares 5, Penchev 5, Ferens 17, K. Szymura (l) oraz Smoliński 4, Magnuszewski, Pietraszko, Maruszczyk 1, Lorenc 1. Trener: Marcelo Fronckowiak.
Sędziowali: Lagierski oraz Weiner.
MVP: Karol Butryn.
TABELA, TERMINARZ, WYNIKI PLUSLIGI
ZOBACZ TAKŻE - Stephane Antiga, trener roku 2020 w plebiscycie „Nowin”: Każdy z nas ciężko pracuje, marzy, żeby zakończyć sezon ze złotym medalem [WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zofia Zborowska urodziła! Dała drugiej córce wyjątkowe imię [FOTO]
- Katarzyna Niezgoda zabrała męża na salony. Jej mina zdradza wszystko [ZDJĘCIA]
- Justyna Steczkowska hipnotyzuje zgrabną łydką na gorącym piasku. Co za figura! [FOTO]
- Mąż Kwaśniewskiej udaje zwykłego Polaka. Sprząta w barze, ma zegarek za kilka pensji