- Mam nadzieję, że nie będzie już więcej takich meczów, jak ze Skrą, w których wygrywamy dwa sety, prowadzimy 2-0, a później dzieje się z nami coś dziwnego i - jak w poniedziałek - o wyniku decyduje dopiero tie-break - mówi Olieg Achrem, kapitan Asseco Resovii, która już jest myślami przy półfinałowych meczach z Delectą Bydgoszcz.
Walka o finał już od niedzieli
We wtorek nasi zawodnicy mieli dzień wolny. Od dziś rozpoczynają się przygotowania do walki z Delectą o awans do finału. Ponieważ bydgoszczanie wygrali rundę zasadniczą, oni będę gospodarzami pierwszych dwóch spotkań.
Pierwsze z nich już w niedzielę (10 marca) w hali "Łuczniczka" o godzinie 20, a drugie w poniedziałek (11 bm.) o 18 (oba pokaże na żywo Polsat Sport). Potem rywalizacja przeniesie się do Rzeszowa. Jej termin nie został jeszcze ustalony.
Ponieważ bydgoszczanie nie wystąpią w finale Pucharu CEV, wiele wskazuje na to, że lepszego z pary rzeszowsko-bydgoskiej poznamy nie w kwietniu, jak pierwotnie planowano to w terminarzu, tylko jeszcze w tym miesiącu. Do Bydgoszczy nasza drużyna uda się już w piątek samolotem z przesiadką w Warszawie.
W drugiej półfinałowej parze grają Zaksa Kędzierzyn-Koźle z Jastrzębskim Węglem. Pierwsze spotkanie odbędzie się w Jastrzębiu-Zdroju w ten piątek, 8 marca (początek 20). Drugie zaplanowano na 23 marca, po powrocie zespołu z Kędzierzyna z turnieju finałowego Ligi Mistrzów w Omsku.
Spał, jak... dziecko
Teraz najważniejsze są mecze z Delectą, ale kibice i zawodnicy jeszcze często będą wracać do ćwierćfinałowej batalii Resovii ze Skrą. Stała ona na wysokim poziomie i jak do tej pory była ozdobą obecnego sezonu.
- Mimo porażki w trzecim i czwartym secie, nie zwątpiliśmy w zwycięstwo. Wygraliśmy piąty i nie sprawdziło się powiedzenie, ze jak prowadzisz 2-0 i nie wygrywasz, to przegrywasz 2:3. Udało nam się odwrócić losy pojedynku. Kibice i Podpromie jest the best - chwalił fanów naszej drużyny, którzy stworzyli wspaniałą atmosferę Achrem.
- Dostaliśmy mocno w kość. Przed spotkaniem byłem podekscytowany i nie dało się normalnie pospać. Za to po meczu spałem jak dziecko...- uśmiechał się kapitan mistrzów Polski.
Pewnie to samo mogli powiedzieć koledzy Achrema.
To był najlepszy transfer
Fantastyczną postawę kibiców podkreślał trener Andrzej Kowal. - W całym meczu byli naszym siódmym zawodnikiem, a w tie-breau - można powiedzieć że - byli liderem. Przy takiej wspaniałej publiczności widać różnicę, kiedy gramy na wyjazdach i u siebie. To jest nasz najlepszy zawodnik i nasz najlepszy transfer - nie szczędził komplementów szkoleniowiec półfinalistów z Rzeszowa.
- Obecnie nasza gra wygląda lepiej niż na początku sezonu. Takie ciężkie mecze, jak ze Skrą zaprocentują w kolejnych spotkaniach. Mecze z Delectą będą bardzo trudne, tym bardziej, że teraz nie mamy już handicapu własnej hali, ale myślę, że jesteśmy w stanie zaprezentować się jeszcze lepiej - podsumował tę część rozgrywek Kowal.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wiemy, kto wspiera Magdę Mołek w trudnych chwilach. Tak dyskretny przyjaciel to skarb
- Rodzina z "Nasz nowy dom" przeżyła lata gehenny. Wiemy, kto wyciągnął do nich dłoń
- Córka Ilony Ostrowskiej wdała się w mamę. Pójdzie w jej ślady i podbije Polskę? FOTO
- Maria z "Sanatorium" żyje jak królowa! Dziedziczkę fortuny zna cały Konstancin [FOTO]