Asseco Resovia poleci do Holandii

Resovia w 1/16 finału pucharowej rywalizacji dwukrotnie pokonała amatorów ze Szwajcarii - Lausanne UC 3:2 na wyjeździe i 3:0 u siebie. Dynamo jest z pewnością dużo mocniejszym rywalem od Szwajcarów, ale nie na tyle mocnym, aby się go bać.

Holenderska ekipa przepustkę do kolejnej rundy wywalczyła po zaciętej rywalizacji z chorwacką Mladostą Mariną Kastelą. W pierwszym meczu wygrała w swojej hali 3:0, ale rewanż przegrała 2:3 (23:25, 25:21, 25:20, 23:25, 7:15) i o awansie - zgodnie z regulaminem w przypadku, gdy jedna z drużyn nie wygra obu spotkań - rozstrzygnął złoty set. Lepsi byli w nim goście, wygrywając 15:12.

Draisma Dynamo w tym roku zdobyło puchar swego kraju. W obecnych rozgrywkach w lidze holenderskiej wygrało dwa pierwsze mecze (3:0 i 3:1) i jest wiceliderem. Drużyna ta występowała w Lidze Mistrzów, w 2003 roku pod nazwą Piet Zoomers wygrała rozgrywki Top Teams Cup, ma w składzie byłych reprezentantów kraju seniorów i juniorów, a w kolekcji dwanaście tytułów mistrza Holandii.

Lepszy z pary polsko-holenderskiej w 1/4 finału Pucharu CEV zmierzy się ze zwycięzcą dwumeczu pomiędzy serbską Crveną Zvezdą Belgrad, a francuskim Arago de Sete.

O wyniki meczów z Holendrami resoviacy będą się martwić dopiero w grudniu. Natomiast przed listopadowo- grudniową przerwą w rozgrywkach PlusLigi w związku ze startem naszej narodowej drużyny w Pucharze Świata, rozegrają jeszcze dwa mecze ligowe - w ten poniedziałek (31.10, godz. 18) u siebie z Tytanem AZS-em Częstochowa i 4 listopada w Warszawie z Politechniką (godz. 19).

Cel to oczywiście 6 punktów, ale obie potyczki zapowiadają się z wielu względów jednakowo bardzo ciekawie i równie… trudno. Aby zdobyć całą pulę nasza drużyna musi się mocno postarać. Następny taki spacerek jak środowa pucharowa potyczka ze Szwajcarami szybko się już nie zdarzy…