Na finezję przyjdzie czas, choć fajerwerków nie brakowało. Dostarczał ich Georg Grozer, po którego serwisach piłka regularnie leciała z prędkością ponad 110 kilometrów na godzinę. Rzeszowska drużyna rozkręcała się z seta na set. Przeciwnicy też, ale nie podskoczyli.
- Cieszymy się z udanego startu, z punktów. Nie tylko olsztynianie mieli tremę, my również ją mieliśmy, bo mieliśmy mało czasu na grę w pełnym składzie. Każdy mecz to dla nas cenne doświadczenie. Współpraca między Tichackiem a pozostałymi zawodnikami jest coraz lepsza. Dla nas istotne były punkty i cieszymy się z nich, ale mamy świadomość, że przed nami jeszcze wiele pracy - oceniał trener Andrzej Kowal.
ASSECO RESOVIA RZESZÓW - INDYKPOL AZS UWM OLSZTYN 3:0 (25:17,25:21,25:22)
RESOVIA: Tichacek (3), Achrem (7), Kosok (6), Nowakowski (9), Grozer (21), Lotman (7), Ignaczak (libero) oraz Perłowski, Mika (1). Trener Andrzej Kowal.
AZS: Hernan, Winnik 11, Gunia (4), Ferens (7), Hain (5), Ananiew (9), Mierzejewski (libero) oraz Gaca, Siezieniewski. Trener Tomaso Totolo.
Sędziowali Janusz Soból (Radom) i Jacek Sęk (Kielce). Widzów 4200 (w tym 30 z Olsztyna). MVP - Georg Grozer.
Trochę nerwów na początek
Do połowy inauguracyjnego seta grały nerwy. Obie drużyny seriami psuły zagrywki. Popełniały także inne błędy. Resovia powoli łapała rytm, a rywale nadal grali źle. Po trzech błędach Metodiego Ananiewa i zagrywce w siatkę w Wojciecha Ferensa Resovia prowadziła 16:10.
Atak gospodarzy "trzymał" w tym okresie Olieg Achrem, który skutecznie finalizował akcje ze skrzydła i z drugiej linii. Dokładali się ze środka Piotr Nowakowski i Grzegorz Kosok oraz Paul Lotman i Georg Grozer, który tę pierwszą partię zakończył soczystym atakiem.
Pod kontrolą
W drugim secie "dopalacze" włączył Grozer. "Dżordż" obijał olsztyński blok i bombardował szeregi akademików zagrywkami, po których piłka szybowała jak pocisk z prędkością 123 km/h (16:11).
Niemiecki atakujący naszej drużyny bombowym atakiem w kontrze zakończył także drugą odsłonę, w której AZS tylko chwilami stawiał się faworytom, ale ani przez chwilę nie zagroził gospodarzom.
Tylko jedna przerwa
W trzeciej odsłonie Resovia nadal miała inicjatywę. Po kolejnym bombowym serwie Grozera (125 km/h) i ataku Achrema notowano 13:10 dla Resovii, ale niemal każde jej potknięcie goście skrzętnie wykorzystywali.
Po asowej zagrywce Wojciecha Winnika (22:20), trener Kowal wziął pierwszy i ostatni czas w meczu, w którym z zagrywki resoviacy zdobyli chyba z 20 "oczek". Seta i cale spotkanie zakończył Grozer, najlepszy zawodnik spotkania.
- Naszym podstawowym celem było zwycięstwo za trzy punkty. Spodziewaliśmy się, że będzie to dla nas trudny mecz, ważne, że graliśmy go w naszej hali, kibice nam pomogli. Był widoczny także u nas stres związany z pierwszym meczem.
Obie drużyny psuły wiele zagrywek, ale w ważnych momentach wykorzystywaliśmy swoje szanse i zwyciężyliśmy. Gramy dalej, nie było to jeszcze na 100 procent prawdziwe oblicze naszej drużyny, będziemy pracować, aby było coraz lepiej - podsumował Olieg Achrem, kapitan drużyny.
Pozostałe wyniki: AZS Politechnika Warszawska - Delecta Bydgoszcz 1:3 (15:25, 20:25, 25:19, 13:25), Lotos Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 1:3 (18:25, 21:25, 25:23, 20:25), Tytan AZS Częstochowa - Jastrzębski Węgiel 3:1 (21:25, 28:26, 25:17, 25:20). Mecz: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Fart Kielce rozegrany zostanie w poniedziałek o godz. 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zanim stała się gwiazdą, Pakosińska wyglądała jak inna osoba! Poznalibyście ją?
- Absolutne szaleństwo na nowej okładce Maryli Rodowicz. Wygładzili nawet haluksy!
- Tak Kozidrak spełnia się jako babcia. Paparazzi przyłapali ją na luzie i bez doczepów
- Sykut straci posadę w "Tańcu z Gwiazdami"? Oto, co mówi o planach na przyszłość