Zrobiliśmy swoje. Zagraliśmy porządnie, nic nadzwyczajnego, jak bardzo solidna drużyna i to wystarczyło, żeby kontrolować mecz
- stwierdził Jakub Kochanowski, środkowy resoviaków.
Resoviacy wybiegli na boisko pewni swego i w pierwszym secie spokojnie punktowali radomian na wszystkie sposoby. "Wojskowi starali się utrudniać grę finaliście Pucharu CEV z pola zagrywki, ale popełniali błędy i nic z tych planów nie wyszło. Gospodarze natomiast robili swoje na zagrywce, w ataku i bloku. Stephen Boyer, który nie zagrał w Luneburgu, przywitał się z rzeszowskimi kibicami dwoma asami (3:1). Po bloku na Rafale Buszku i autowym ataku Nikoli Meljanaca było 7:3. Boyer podwyższył na 9:4. Torey Defalco palnął mocno ze skrzydła, a następnie poprawił asem (11:5). Klemen Cebulj zbijał z przechodzącej piłki na 14:7. Jakub Kochanowski zameldował się blokiem na 18:11. Po kolejnej ofensywnej akcji Cebulja notowano 20:12. Seta, który trwał 23 minuty zakończył atakiem po bloku Defalco.
Po bloku na Meljanasie i błędzie tego asa „Wojskowych, rzeszowianie w drugiej partii prowadzili 8:3. Wygrali także trzy następne akcje (11:3). Czarni 13:4 Po bloku na Brodie Hoferze i następnym błędzie, zagubionych na Podpromiu gości, gospodarze, którzy grali na 50 procent mocy, przeważali 16:5. Kochanowski z krótkiej wycelował jak trzeba i rzeszowianie, którzy dominowali na boisku, przeważali 18:6. Bartłomiej Mordyl przemierzył ze środka na 21:8. Po bloku na Meljanacu, który sobie nie pograł, było (22:11). Partię bez historii zamknął błędem serwisowym Hofer.
Trzecia odsłona do połowy była wyrównana, ale wystarczyło kilka skutecznych akcji rzeszowian na siatce oraz błędy Czarnych i zespół z Rzeszowa uzyskał pięć oczek przewagi (20:15), którą spokojnie dowiózł do końca spotkania, w którym o kilka fajerwerków postarali się Boyer, Kochanowski i Defalco. Francuski bombardier zakończył ten jednostronny asem.
Szóstka kibiców z Radomia pokrzepiała swoich zawodników, którzy przegrali 21. mecz okrzykiem "WKS nigdy nie spadnie".
Asseco Resovia – Enea Czarni Radom 3:0 (25:18, 25:15, 25:25:19)
Asseco Resovia: Drzyzga 1, Defalco 11, Kochanowski 9, Mordyl 8, Boyer 12, Cebulj 8, Potera (libero) oraz Bucki, Kozub, Wróbel 1. Trener Giampaolo Medei.
Enea Czarni: Todorowić, Meljanac 5, Formela 8, Buszek 1, Smoliński 3, Kufka 3, Nowowsiak (libero) oraz Gomułka 4, Gniecki, Hofer 9 . Trener Waldo Kantor.
Sędziowali: Tomasz Flis (Kraków) i Damian Lic (Żołynia). Widzów: 1400. MVP: Bartłomiej Mordyl.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Odmieniona Lucyna Malec bryluje na imprezie. Czas się dla niej zatrzymał! [ZDJĘCIA]
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Ścibakówna nie wywodzi się z wyższych sfer. Tego nie wiedzieliście o żonie Englerta
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt