Policja w Rzeszowie będzie badać jakość spalin samochodowych

Liczba pojazdów zarejestrowanych w Rzeszowie regularnie rośnie i przekroczyła już we wrześniu 127 tysięcy. Tyle samo pojazdów codziennie wjeżdża do miasta z okolicznych miejscowości. Przekłada się to na poziom zanieczyszczenia środowiska. Ponieważ większość samochodów ma powyżej 10 lat, emitują mnóstwo dwutlenku węgla i innych szkodliwych dla zdrowia substancji. Najbardziej uciążliwe są autobusy i ciężarówki z silnikami diesla.

- Wiele razy stałem w korku za takim samochodem, a kiedy ruszył, zostawił za sobą czarną chmurę spalin - mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.

Na jego polecenie w sierpniu zwołano spotkanie, w którym uczestniczyli policjanci, inspektorzy transportu drogowego, diagności oraz urzędnicy wydziałów ochrony środowiska i komunikacji Urzędu Miasta Rzeszowa. Ustalono wówczas, że w mieście należy zaostrzyć kontrole pojazdów i bezwzględnie eliminować z ruchu te, które nie spełniają norm emisji spalin. Na wniosek prezydenta radni zarezerwowali w budżecie miasta 50 tys. zł, które przekazali policji na zakup dymomierza i analizatora składu spalin.

- Pierwsze z urządzeń bada poziom zadymienia spalin, drugie pozwala określić w nich zawartość szkodliwych substancji. W obu przypadkach, jeśli normy są przekroczone, zatrzymujemy kierowcy dowód rejestracyjny. Dalej jechać nie może, a auto zostaje dopuszczone dopiero po usunięciu usterek i dopuszczeniu go do ruchu przez diagnostę - mówi Grzegorz Polak, policjant wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Nowy sprzęt pozwoli zwiększyć częstotliwość kontroli.

- Samochody do pomiarów będą wychwytywane przez patrole policji oraz Inspekcji Transportu Drogowego. Mają do tego zostać oddelegowani funkcjonariusze na motocyklach. Kierowcy będą prowadzeni w jedno z dwóch miejsc kontroli – mówi Krzysztof Wadiak, dyrektor Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta Rzeszowa.

Pierwszy z placów działa już w Krasnem. Drugi zostanie zorganizowany niebawem w Rzeszowie.

- Diagności w Rzeszowie są w stałym kontakcie z nami, regularnie kontrolujemy ich stacje. Mamy pewność, że oni dokładnie kontrolują auta i nie dopuszczają do ruchu tych, które nadmiernie zanieczyszczają środowisko. Kłopot w tym, że codziennie do Rzeszowa wjeżdża ponad 100 tysięcy aut z innych miejscowości. A jak tam wygląda kontrola stanu technicznego, nie wiemy – dodaje Irena Tabęcka, wiceszefowa wydziału komunikacji w UM.