Mimo otwarcia unijnych granic, od 2004 roku w Polsce nie można było rejestrować samochodów sprowadzonych z Wielkiej Brytanii. Urzędnicy tłumaczyli decyzje względami bezpieczeństwa - na które negatywny wpływ miała mieć jazda z kierownicą po prawej stronie. Takie auto było dopuszczane do ruchu w kraju tylko w przypadku przekładki miejsca kierowcy na lewą stronę. Z powodu wysokich kosztów takiej operacji decydowało się na to jednak niewielu kierowców.
Z takimi przepisami nie zgodził się jednak kielczanin Grzegorz Dorobek, który w 2008 roku sprowadził z Wielkiej Brytanii 7-letniego Vauxhalla Vectra. Kiedy urzędnicy odmówili rejestracji, złożył sprawę do sądu w Polsce, a gdy tu podtrzymano decyzję urzędników, poskarżył się Europejskiemu Trybunałowi Sprawiedliwości. Ten nakazał Polsce zmienić prawo, uznając je za niezgodne z unijnymi normami. Pod groźbą wysokich kar ministerstwo infrastruktury zmieniło przepisy 29 lipca, a od ubiegłego tygodnia jest już także komplet dodatkowych rozporządzeń, które pozwalają bez przeszkód zarejestrować takie auto w kraju.
Na razie w podkarpackich wydziałach komunikacji kierowcy jedynie pytają o warunki, jakie trzeba spełnić, aby zarejestrować "anglika".
- U nas rejestracji jeszcze nie było, ale wiemy, że pierwsze samochody były już na obowiązkowych badaniach technicznych. Tylko po zaliczeniu takiego przeglądu auto z kierownicą po prawej stronie może być dopuszczone do ruchu w Polsce - mówi Krzysztof Wadiak, dyrektor Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta Rzeszowa.
Warunkiem pozytywnej opinii ze stacji diagnostycznej jest dostosowanie do ruchu prawostronnego przednich reflektorów, wymiana bocznych lusterek i przeskalowanie prędkościomierza z mil na kilometry na godzinę. W niektórych autach ze względu na nieodpowiednie położenie trzeba przesunąć także światło cofania. W średniej klasy aucie popularnej europejskiej marki, przy użyciu używanych części taka przeróbka nie powinna kosztować więcej niż 1500-2000 zł. Tymczasem auta w Anglii są nawet o 30-40 procent tańsze niż w Polsce.
Zdaniem Janusza Haluka, dyrektora Wydziału Komunikacji w Starostwie Powiatowym w Rzeszowie, boomu na angielskie auta nie należy się jednak spodziewać. - Jeździłem takim samochodem. To nie jest jakiś wielki wyczyn, da się to zrobić w ruchu prawostronnym. Ale na pewno poziom bezpieczeństwa jest znacznie niższy. Poza tym różnicę w cenie na pewno zmniejszy wysoka cena polis. Ze względu na większe ryzyko wypadku firmy ubezpieczeniowe będą żądały od kierowców więcej pieniędzy, niż w przypadku aut z kierownica po lewej stronie - uważa naczelnik Haluk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"