Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za leczenie pijawkami chirurg stracił posadę

Beata Terczyńska
Krzysztof Lenart, chirurg, specjalista ortopedii i traumatologii: - Zostałem niesprawiedliwe i dotkliwie ukarany.
Krzysztof Lenart, chirurg, specjalista ortopedii i traumatologii: - Zostałem niesprawiedliwe i dotkliwie ukarany. FOT. WOJCIECH ZATWARNICKI
Krzysztof Lenart, chirurg z Kolbuszowej, który leczył pijawkami, od dziś nie będzie pracował na oddziale szpitalnym.

Dyrektor przeniósł go do poradni. - To dla mnie śmierć zawodowa - mówi rozgoryczony lekarz.

O doktorze Lenarcie z kolbuszowskiego Szpitala Powiatowego pisaliśmy, kiedy zastosował niekonwencjonalną metodę leczenia pijawkami. Tłumaczył, że to uratowało przed amputacją nogę pacjenta. Ten jest mu wdzięczny.

Sprawa dla komisji

Przyniesienie pijawek do szpitala i zastosowanie ich u pacjenta nie spodobało się dyrektorowi i ordynatorowi. Oburzeni przekonywali, że lekarz zrobił to bez ich wiedzy i zgody, a odcięcie nogi wcale nie groziło choremu. W dodatku pacjent za leczenie musiał zapłacić 4 tys. zł.

Dyrektor Zbigniew Strzelczyk zastanawiał się nad konsekwencjami wobec chirurga. Chciał powiadomić prokuraturę. W końcu zdecydował, że jednak nie będzie go karał, a to czy postąpił słusznie, niech rozstrzygnie Komisja Etyki Lekarskiej w Rzeszowie.
Tymczasem okazało się, że kara jednak jest. I to bardzo dotkliwa.

- Zostałem powiadomiony, że od poniedziałku nie będę pracował na oddziale w szpitalu, ale tylko w poradni - nie kryje rozgoryczenia Krzysztof Lenart. - Dyplomatycznie to się nazywa powierzenie innego stanowiska pracy. W rezultacie to nic innego jak ukaranie mnie. Co to oznacza dla chirurga? Śmierć zawodową.
Kara za całokształt

Lenart jest przekonany, że to nie koniec kłopotów.

- Czuję, że najchętniej w ogóle by się mnie pozbyli. Jestem niewygodny, bo widzę nieprawidłowości. Niewykluczone, że sprawa skończy się sądzie.

Jak przenosiny tłumaczy Andrzej Noga, ordynator chirurgii ogólnej i urologii?

- Nie jest to kara za same pijawki, ale za całokształt - mówi zdenerwowany. - Ogólne awanturnictwo, terror, który wprowadził na oddział. Wszystko mu się nie podoba. Moja cierpliwość się skończyła! Mam dużo dowodów na to, żeby przedstawić osobowość tego człowieka.

Czy to oznacza, że chirurg już nie wróci do pracy w szpitalu?

- Nie mówię, że go nie przyjmę z powrotem. Musi się jednak zmienić - spokornieć, uspokoić - twierdzi Noga.

Lenart był jedynym ortopedą na oddziale. Kto będzie operował chorych? - Nie jest niezastąpiony. Mam ludzi, którzy przyjadą z Rzeszowa, aby operować - przekonuje ordynator.

Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24