W dwie godziny spłonął im dom. Teraz potrzebują pomocy

Przypomnijmy. Ogień pojawił się 29 marca przed południem. Płomienie pierwszy zauważył 8-letni Hubert, wnuczek pani Ewy. Zaalarmował babcię i natychmiast pobiegł do strażaków. Z ogniem walczyli przez dwie godziny. Spaliła się część domu i obory. Z warsztatu i pomieszczenia gospodarczego nie zostało nic.

- Sąsiedzi, znajomi i rodzina pomogli w uprzątnięciu pogorzeliska. Teraz pozostaje nam już tylko remont - wyjaśnia Beata, córka pani Ewy. Jedną ścianę domu prawdopodobnie trzeba będzie wyburzyć. Decyzja jeszcze nie zapadła. Na pewno jednak jest do wymiany cały dach i strop. Z kolei wnętrze wymaga generalnego remontu.

Można wpłacać pieniądze
Konto udostępnił Caritas Diecezji Rzeszowskiej, ul. Jana Styki 21, 35-006 Rzeszów, nr konta 96 1020 4391 0000 6902 0002 2616 z dopiskiem "Pomoc dla pogorzelców Państwa Pileckich z Gwoźnicy Górnej". Wszyscy, którzy chcieliby przekazać materiały budowlane pogorzelcom, mogą kontaktować się z autorką tekstu, tel. 17-867-22-24, 691-453-910

Dziś na polecenie wójta gminy Niebylec do prac remontowych zostaną oddelegowani robotnicy.

- Mamy trochę materiału budowlanego, ale to kropla w morzu potrzeb. Konieczny jest cement, pustaki, wapno, drut zbrojeniowy, drewno, blacha, gwoździe i narzędzia, jak piła motorowa, spawarka, młotki - wylicza córka pogorzelców.

Pomoc dla pani Ewy i jej męża szybko zorganizował sołtys Gwoźnicy Górnej. Kika dni po pożarze przed kościołem została przeprowadzona zbiórka pieniędzy do puszek. Kolejna odbyła się w świąteczny poniedziałek. Piotr Kozdraś zapewniał nas, że podobną kwestę chce zorganizować przed kościołami w całej gminie.

Policja na polecenie Prokuratury Rejonowej w Strzyżowie sprawdza przyczyny pożaru. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mogło dojść do podpalenia. Funkcjonariusze chcą ustalić też ewentualnego sprawcę.