Akcja rozgrywa się w roku 2035 w Polsce. Przyszłość niestety nie rysuje się kolorowo - trwa III wojna światowa, a ludzie żyją w podziemnych schronach pogrążeni w depresji.
Wszystko przez przypadkowy wybuch potężnej bomby wodorowej, która zrównała świat z ziemią pozostawiając tylko skażone promieniowaniem ruiny.
Żebrowski w roli głównej
W grze Afterfall: inSanity wcielamy się w postać Alberta Tokaja, który jest psychiatrą. W tą rolę wcielił się nie kto inny jak Michał Żebrowski, który udzielił głównemu bohaterowi głosu.
Tokaj jest lekarzem w schronie "Chwała", jednym z wielu takich ukrytych pod powierzchnią ziemi. Ludzie nie specjalnie mogą z niego wychodzić, bo na zewnątrz trwa wojna. A że taka sytuacja utrzymuje się od ponad 20 lat zdążyli popaść już w skrajną depresję (dodając pracy Tokajowi).
Jakby tego było mało okazuje się, że w schronie "Chwała" ludziom zaczyna "odbijać". Wszystko przez tajemniczy wirus, który wyzwala w nich agresję i doprowadza do szaleństwa.
Wielkie rozczarowanie
I właśnie w tym momencie zaczynamy rozgrywkę. Tytułowy bohater najpierw musi poradzić sobie z kilkoma strażnikami, którzy chcą go zatrzymać (przyznam szczerze, że nie wiem nawet, dlaczego, bo nie zdołałem wytrwać przy nudnych cut-scenkach).
Po paru pojedynkach na pięści zakończonych efektownym łamaniem karku akcja przenosi się do "skąpanych w mroku korytarzy podziemnych schronów". Tak przynajmniej określa to producent, który twierdzi, że gra cały czas trzyma w napięciu.
W rzeczywistości jednak jest inaczej. Ciemno rzeczywiście jest, ale oprócz tego jest bardzo nudno i brakuje akcji. Co jakiś czas trzeba puknąć metalową rurką lub innym toporkiem strażackim mniej lub bardziej zmutowanego przeciwnika, ale to wszystko.
Mimo tego, że krew leje się strumieniami, a z ust Żebrowskiego sypią się przekleństwa niestety jest bardzo nudno.
Nużące łamigłówki
WYMAGANIA SPRZĘTOWE
Windows XP/Vista/7; procesor Inter Core 2 Duo 2 GHz; 2 GB RAM (3 GB na Viście lub 7); karta grafiki 256 MB (GeForce 8600 GT lub lepsza)
W międzyczasie czeka nas błądzenie po labiryncie korytarzy i pomieszczeń, oglądanie w większości nudnych filmików i wysłuchiwanie dialogów pomiędzy głównymi bohaterami.
W międzyczasie trzeba pomęczyć się z otwieraniem drzwi za pomocą naszego przenośnego PDA, co sprowadza się do rozwiązywania matematyczno-pamięciowych łamigłówek.
W późniejszych elementach gry mamy też do dyspozycji różnoraką broń palną przez co rzeczywiście jest ciekawiej, ale gra pozostawia ogromny niedosyt. Poza samą fabułą, która rzeczywiście jest ciekawa i opowiada trzymającą się "kupy" historię jest bardzo nudno.
Na plus zaliczyć można też oprawę dźwiękową, która dobrze odzwierciedla klimat gry - kupując płytę dostaniemy dodatkowy krążek z soundtrackiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?