Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sposób na długowieczność?

KRYSTYNA URBANEK
AUTORKA
Otwierają się drzwi w ścianie piramidy. Wnętrze opuszczają dwaj łysiejący panowie z brzuszkami. Przyjechali z Nowego Sącza leczyć choroby sercowo-krążeniowe. - Czy poczuliśmy przypływ energii? O tym przekonamy się dopiero nocą - odpowiadają z uśmiechem.

Posiedzieć w piramidzie wybudowanej nad Popradem przyjeżdżają ludzie z Gdańska, Opola, Zamościa. Stałymi bywalcami są kuracjusze z pobliskiej "Limby", którzy leczeniem energią z kosmosu uzupełniają sanatoryjną kurację. Efekty widoczne są ponoć po co najmniej dziesięciokrotnych seansach. Chociaż pani Wandzi po pięćdziesiątce na spanie pomogło już po trzech razach.
Drewniana konstrukcja pokryta blachą aluminiową jest repliką piramidy Cheopsa w Egipcie. Wzniesiona na stromym zboczu góry na osi północ-południe budzi zainteresowanie podróżnych, zdążających do granicy ze Słowacją, w Mniszku nad Popradem. Geometryczna bryła o "złotych proporcjach" ma 500 cm długości, ściany boczne wysokie na 404,5 cm, krawędzie ścian długie na 475,5 cm, do wierzchołka od ziemi - 318,5 cm. Zbudowali ją miejscowi pszczelarze, górale piwniczańscy, bez użycia gwoździ. Problem był z osiągnięciem doskonałości kątów, toteż radiesteta z Krakowa, mgr inż. Jan Zych ocenił wartość piramidy na 90 procent.

Z głową na północ

W ekspertyzie Zych napisał, że "wewnątrz piramidy występuje bardzo korzystne promieniowanie podnoszące siły witalne człowieka i jego odporność immunologiczną". Czas bezpiecznego przebywania ludzi w piramidzie ustalił na 5-10 minut. Zależy on od zasobu sił witalnych. Poza tym osoby, które poddawały się napromieniowaniu przez piramidę, według doświadczeń Zycha (popartych wskazówkami Czesława Klimuszki), powinni spać z głową zwróconą na południe.
Inicjatorem przedsięwzięcia z piramidą był Józef Podgórny, skromny, emerytowany księgowy z Krakowa. - Stare kroniki mówią - przypomina pan Józef - że człowiek, czyli mężczyzna spał głową na południe.To on ma magnes dodatni i do niego należy słońce. Kobiety powinny sypiać w kierunku przeciwnym niż mężczyzna, czyli głową na północ. Dotyczy to szczególnie kobiet, które jeszcze rodzą dzieci.
Podgórny tłumaczy to zasadami fizyki. Pomiędzy biegunami północ- południe jest pole magnetyczne, a ludzie są takimi samymi magnesami jak ziemia.

Wyleczył pszczoły z wariozy

Radiestezją zaczął zajmować się po przejściu na emeryturę i to zupełnie przez przypadek. W Piwnicznej, na ojcowiźnie, zbudował domek letniskowy. Po okolicy kręcił się akurat jakiś człowiek z wahadełkiem, który szukał wody. - Co za dureń postawił domek na samym środku cieku wodnego? - dziwił się radiesteta. I taki był początek p. Józefa z bioenergetyką.
Wiedzę o piramidach zgłębiał z literatury. Przeczytał około dwadzieścia książek. Pierwsze eksperymenty przeprowadził na pszczołach. Gdy piramidki przykryły ule, pszczoły przestały chorować na wariozę. Pszczelarze z koła w Piwnicznej podłapali temat. W 2001 roku zbudowali piramidę. Miała ona pierwotnie pełnić rolę magazynu na miód. Byłby to drogi miód spod piramidy, naładowany kosmiczną energią.

Poprawia siły witalne

- Z początku ludzie patrzyli na budowlę z uśmieszkiem, kiwając głowami, że to pewnie jakiś kopnięty budę postawił. Teraz ciągną tu istne pielgrzymki - mówi z dumą gospodarz. - Wielu doznało korzystnych efektów. Na przykład taki jeden miał chorą prostatę i groziła mu operacja. Po 27 pobytach w piramidzie USG wykazało, że nie potrzeba już operacji. Komuś innemu szumiało w głowie i przestało. Ustąpiły stany zaplane w chorobach kobiecych.
Nie bierze opłat za seanse poprawiające pamięć, normujące pracę serca, likwidujące uporczywe bóle głowy, pomagające w leczeniu reumatyzmu, bólów kręgosłupa i mięśni, a także chroniące ludzi przed starzeniem się i zapewniające długowieczność. Zapewniają również o tym brazylijscy naukowcy zajmujący się badaniem energii piramidy.

Boska sprawa

- Przed pięcioma laty zmarła panu żona...
- Gdybym miał wcześniej piramidę, to by nie umarła. W piramidzie skupione jest pożyteczne dla ludzi promieniowanie kosmiczne. Niektórzy powiadają, że w tym jest jakaś boska sprawa, bo ludzie by czegoś takiego nie wynaleźli. Piramida zmienia także ludzi na lepszych - opowiada, podając za przykład Napoleona, którego piramida egipska zmieniła z pogromcy w człowieka życzliwego. Tak przynajmniej utrzymuje pan Józef.
- Egipcjanom chodziło o zbudowanie grobu dla faraona. Żeby go nie wypychać ziołami, słomą, sianem, bo on przecież obudzi się i znowu będzie rządził państwem. Wymyślili piramidę o idealnych kształtach, w której będzie zmumifikowany, odwodniony i nie zepsuje się.

To nie czarcia moc

Przychodzi wczasowiczka, kładzie się na kilka minut na wysokim łóżku, umieszczonym w strefie pożytecznej dla ludzi, układając ręce wzdłuż ciała (dłońmi do góry) i po kilku minutach wychodzi... innych człowiek. Efekt kosmicznego promieniowania wzmacnia trzymany w ręce kryształ górski z Brazylii. Kamienie nabył p. Józef na targach bioenergoterapeutycznych. W trakcie napromieniowania należy zamknąć oczy, rozluźnić się i wyobrażać sobie jak uzdrawiająca energia spływa na nas z góry i wnika w nasze ciało.
Za krokwiami piramidy nad dwoma łóżkami wetknięte dwie palmy i obrazek Świętej Rodziny, po to, żeby ludzie nie myśleli, że to jakaś czarcia moc. Każdej niedzieli pan Józef do kościoła chodzi. - Nie czerpię z piramidy żadnych korzyści -podkreśla. Cieszy go, że może służyć ludziom.
Wdzięczni pacjenci wpisują się do księgi pamiątkowej. Ostatnio p. Józefa odwiedził mężczyzna z Zamościa. Przyjechał podziękować za wskazówki. Zbudował taką samą piramidę dla rodziny.

Jak się nie zestarzeć

Przez wiele lat był dyrektorem w spółdzielczości "społemowskiej", m.in. w Krośnie i Przemyślu. Później księgowym. Nie zrobił kariery, bo jak mówi, nie lubił pić wódki. Brał udział w kampanii wrześniowej w 1939 r. Przeszedł szlak bojowy od Zduńskiej Woli po Modlin, gdzie dostał się do niewoli. Przeżył dwie okupacje, niemiecką i sowiecką.
- Żyjemy dwa tysiące lat i perpetum mobile jeszcze nikt nie zbudował, żeby było energii pod dostatkiem. W tej piramidzie jest niekończąca się energia sięgająca w linii prostej na odległość 4 km, aż do Kosarzysk, gdzie zimą szusują narciarze na Suchej Dolinie - zapewnia p. Józef.
Sam, jak mówi, był już na skraju. Nie mógł wykonywać żadnej pracy, bo serce mu nawalało. Miał nawet stan przedzawałowy. Dziś 92-latek wygląda kwitnąco.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24